Witam mam 18 lat skończone w marcu. W tym roku pisze maturę. Chcę wyprowadzić się z domu. Nie mogę dogadać się z rodzicami, ciągle kłótnie, czepianie się dosłownie o wszystko. Dobrze się uczę, pomagam i wracam do domu o ustalonej porze a kiedy coś wypadnie zawsze dzwonie i informuje. Niestety jestem dla niech jednak tą złą córka, opowiadają wszystko całej rodzinie i robią to tak żeby było po ich stronie. Nie wytrzymuje tego psychicznie, jestem słaba pod tym względem a w domu panuje atmosfera która niezbyt pozwala na naukę do matury na tyle na ile chce się przygotować. Mam chłopaka starszego o 3 lata i jest on gotowy się mną zaopiekować i pomóc w tym wszystkim bo jest to trudna decyzja jednak i musi być przemyślana. Rozważylismy wszystkie za i przeciw. On mieszka tylko z babcia i sam zarabia na siebie wiec finansowo nie byłoby problemu. Czy to dobry pomysł by w takiej sytuacji zdecydować się na wyprowadzke z domu? Jak powiedzieć o tym rodzicom którzy przy każdej okazji robią awantury? I jak to jest z tym że mogłabym domagać się alimentów dopóki się uczę? Nie potrzebuje od nich wiele, wystarczy 300 zł ma bilety miesięczne i leki. Więcej od nich nie chce. Bardzo proszę o pomoc gdyż chce żeby była to dorosła, przemyślana decyzja.