Chciałam znać Wasze zdanie - ja się przekonałam, że tak . Przez gadu poznałam wielu swoich obecnych przyjaciół, z którymi spotykam się również w realu . Na naszej-klasie poznałam aktualnego chłopaka .
Wcześniej wydawałoby mi się to głupie, jednak dla mnie to nie gorsze niż przyjaźnie zawierane 'na żywo'. Nie jest tak, że ograniczam się do znajomości przez neta, po prostu nie dyskryminuję ich . ;D
też mam przyjaciela, którego poznałam przez internet... gadamy
codziennie przez gg albo telefon, czasem się spotykamy, jest
fajnie.
ale co do chłopaka poznanego pzrez neta - odradzam ...
A ja poznałam Tomaka gdzieś na czacie. Piszemy i wspieramy się
od jakiś 6 miechów. Internet to świetna zabawka, można
zawiązać ciekawe znajomości, co innym razie czasem byłoby
niemożliwe, w sumie przez KAŻDĄ znajomość kształtujemy
samych siebie
Pewnie, że jest to możliwe. Z takich wirtualnych znajomości
często rozwijają się nie tylko przyjaźnie ale i miłości.
Moja koleżanka poznała swojego obecnego męża właśnie przez
internet. Dlatego ja wierzę że to działa
...hmm trudne pytanie...poznalam kilka osob przez gg itd....ale
nigdy na zywo ich nie widzialam...wierze w przyjazn prze
neta...ale bardziej jestem zwolenniczka poznawania przez gg a nie
przez nk...dlaczego?...przez gg nie wiesz jak ta osoba wyglada i
poznajecie najpierw swoj charakter i podejscie do roznych
spraw...a na nk juz widzicie jak ta osoba wyglada itd.:/
Odpowiadasz użytkownikowi julita2710
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 09 sierpnia 2009, 23:18[#odpowiedz]
0
byl taki ktos. po prostu bratnia dusza. kontakt sie urwal a
szkoda:'(
Sztuka Bliskości. ... Miłość.
Przyjaźń jest sztuka na odległość, która wydobywa istotę
przyjaźni.
Gdy ma się prawdziwą przyjaźń to nawet odległość nie jest
przeszkodą.
Generalnie w realu jestem dość nieśmiała, a po za tym w mojej
klasie nikt mnie nie lubi , buu , co idzie razem z tym ze połowa
szkółkki mnie nie lubi :/ . Uciekam więc w internet .
Poznałam tu mnóstwo osób , m.in. Puszka , który pomimo że ze
mną "chodzi" na pytajni , to jednak bardzo fajny z niego
chłopak , i to tylko taki jeden przykład bo znam 100 innych
takich osób z neta . Chociaż żadnej z nich nie widziałam w
realu . To są moi przyjaciele "domowi" . Jestem za takimi przyjaźniami ,
ale trzeba być ostrożnym , i nie stać się odludkiem ^^
Odpowiadasz użytkownikowi smile4vere
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 05 czerwca 2010, 17:08
wierzę
ja mieszkam na pomorzu w okolicach człuchowa (ze względów
bezpieczeństwa nie podaje miejscowości) i mam ziomka który
mieszka w koluszkach...
poznaliśmy się jak byłem takim downem, debilem (nie wiem jak
siebie nazwać) poznalismy sie w tibi