ja się nie wstydzę płakać i nie płaczę chyba że sytuacja jest krytyczna
jak np. czyjaś śmierć.. ale tak to nie płaczę
a może sporo osób wstydzi się płakać bo płacz jest oznaką
słabości?
Tak, wiele ludzi wstydzi się płakać, bo według nich jest to
oznaką słabości. Głównie faceci, którzy zgrywają
twardzieli się z tym zmagają. I ludzie, którzy noszą maskę
bohaterstwa...
killme i Depeszka majá racjé, chodzi o oznaké slabosci. nikt
nie chce byc postrzegany jako ktos kto nie radzi sobie z
napiéciem, z emocjami, z problemami. obawiamy sie, ze to wywola
krytyke i brak akceptacji ze strony innych. Ludzie lubia otaczac
sie osobami silnymi, dynamicznymi i mocno stojacymi na ziemi, bo
wtedy wzajemnie sá w stanie sie napédzac, nie chca miec obok
siebie slabych emocjonalnie osób. Stad te obawy.
Tak, zgadzam się.
Kryjemy emocje w sobie i nie chcemy płakać, bo nie chcemy
pokazać, że sobie nie radzimy. Zresztą.. Płacząc wywołuje
się sensacje Bynajmniej w
szkole tak jest.. zaraz mówi o tobie 34 klasy itd..
Ale płacz pomaga. Przynajmniej ja czuję się lepiej, bo łzy
zabierają ze sobą mój smutek.. i od razu życie wydaje mi się
piękniejsze
Odpowiadasz użytkownikowi Emka7
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 27 października 2009, 14:06
bo to oznaka slabosci.
ludzie przyjeci lati stereotyp ze jak ktos placze to to znaczy ze
jest slaby, nie umie poradzic sobie z problemami.
ale w niektorych sytuacjaach placz pomaga. od razu lzej.
bo to oznaka slabosci.
ludzie przyjeci lati stereotyp ze jak ktos placze to to znaczy ze
jest slaby, nie umie poradzic sobie z problemami.
ale w niektorych sytuacjaach placz pomaga. od razu lzej.
ja się wcale nie wstydzę płakać, płaczę kiedy mi się chce.
zazwyczaj jak się przy kimś zaczyna płakać to ta osoba
dopytuje się czemu płaczemy. może dlatego unikają niektórzy
płaczu, żeby się potem nie musieli tłumaczyć.
Wstydzimy się, bo wtedy odsłaniamy przed innymi swoją
wrażliwość, kruchość... Pokazujemy często w ten sposób
swoją bezradność wobec danego problemu czy jakiejś konkretnej
sytuacji. Nie wiem dlaczego się przyjęło, że łzy to wstyd,
że np chłopaki nie płaczą i tym podobne. Takie stereotypy to
są chyba. Łzy to nic wstydliwego według mnie, czasem trzeba
się wypłakać, żeby po prostu zrobiło się lżej