byłem na zakupach, (zakupie) kumpeli na wieczór panieński
kupowałem wibrator co to go później wręczyła moja siostra.
Sklep jak sklep, ale chociaż klientki nie plotkują przy kasie
tylko od razy wychodzą.
Byłam w niejednym, i w Polsce i tu w Anglii. Tak jak roy mówi,
sklep jak sklep. Kto ma jaki interes do załatwienia własnie tam
to idzie. Ewentualnie zawsze można zrobi zakupy przy użyciu
internetowego sexshopu.
A może autorka pytania również się wypowie
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): czarnaowca, 23 listopada 2009, 18:55
0
Ona jest Polką, więc ma prawo odwiedzić Polskę, prawda?
Odpowiadasz użytkownikowi czarnaowca
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 23 listopada 2009, 18:58
0
UHU poje**** Cię ? że gdzie ja niby to napisałam Może mi skopiujesz linka do mojej
odpowiedzi to chętnie poczytam... czegoś nowego sie o sobie
dowiem a jak nie masz pewnosci co do swoich racji to lepiej stul
jadaczkę.
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 24 listopada 2009, 09:16
0
yyy...ja? no coz nie bylam. ale nie jest powiedziane ze nie
bede
tak sama z siebie nie poszłam. ale kiedyś na wycieczce szkolnej
przewodnik wszedł do sexshopu, a my oczywiście za nim. i kupił sobie takie zaje*biste
różowe kajdanki.
Odpowiadasz użytkownikowi zbuntowana666
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): 9xamfetaminax9, 23 listopada 2009, 21:00
byłam ostatnio kupić kumpeli
jakiś sex gadżet z jajem ale nic takiego zbytnio nie było
więc kupiłam jej złoty wibrator powaga ekspedientki mnie zabiła! trochę skrępowana się
czułam... zarzucała tekstami typu:"szminka w kształcie
peniska" no myślałam, że runę! zdarzyło mi się zaśmiać
a kiedyś tam jeszcze wysłałam kolegę po kulki odbytowe także
na prezent z jajejm na drzwiach
sexshopu widniał napis 18+ i bałam się, że mnie o dowodzik
poproszą ale nic takiego nie miało miejsca