Pytanie zadał(a) niuniaSko, 05 stycznia 2010, 09:37
Zapewne spotkaliscie sie z tym jak matka oblizuje smoczka zeby go "umyc" i daje dziecku albo sama najpierw sprawdza temperature mleka probujac je. Ja rozumiem ze matka to matka ale nie oszukujmy sie kazdy ma zarazki nawet jesli dba o higiene. A Wy jak uwazacie?
Ale o co tu chodzi ? Przecież jasne, że ciało człowieka to
miejsce "życia" dla niewidocznych gołym okiem bakterii i
podobnego robactwa myślę, że
większość z nas jest tego świadoma. Może tylko ten co dba
bardziej o higienę ma ich mniej od przykładowego żula
No właśnie o co tu chodzi, przecież gdyby dziecko nie miało
kontaktu z żadnymi bakteriami jego układ odpornościowy nie
obroniłby się przed byle przeziębieniem a reszte możecie
dopisać sobie sami... a co z karmieniem piersią może i to mleko należałoby
najpierw przegotować
niuniaSku który to miesiąc
nie odpowiadaj jeśli nie
chcesz
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 05 stycznia 2010, 15:08
0
Heh, chyba masz dzisiaj dobry humor muminku
A co do pytania: przecież każdemu są potrzebne jakieś
bakterie(jak wódz Mumin napisał)
a już tam ślina mamy chyba jakiejś choroby dziecku nie da... A
miałaś kiedyś tak, że spadło Ci np. ciastko na ziemię, a Ty
je podniosłaś, trochę na nie podmuchałaś i zjadłaś Przecież to też zarazki, ale
jakoś od nich jeszcze nikomu nic się nie stało Tak mi przynajmniej wiadomo
No, masz rację i pamiętaj zanim pocałujesz jakiegoś faceta
zastanów się dwa razy, on tez ma "zarazki" choć nie ma takiego
słowa, powinno się raczej mówić : bakterie, wirusy,
drobnoustroje itp, zarazki to takie uogólnienie ale niepoprawne
no prawda jest taka, ze jak smoczek wlasnie lezal na podlodze w
toalecie to lepiej niech go matka oblize niz wsadza dziecku do
buzi, ale bez przesady zeby za kazdym razem tak robic - taka
sterylnosc ponad wszystko do niczego dobrego nie prowadzi.