jak sié nudzé w pracy to siedzé i myslé co zadam potem a potem jadé z koksem jedno za
drugim
odpowiedzialam juz na wszystko co dzis znalazlam do odpowiedzi to
teraz czas na pytanka
w sumie nic takiego ale znajomi do dzisiaj wspominaja i zadaja mi
pytanie na ktore niestety nie znam odpowiedzi z przyczyn
oczywistych: jak ty sobie wylalas to piwo na plecy?
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 17 stycznia 2010, 01:03
0
moi znajomi tez majá na mnie taki jeden tekst-haka: "Ja to tego
nigdy nie zapomné jak Goska skiepowala lolka o sciané" Na swoje usprawiedliwienie powiem, ze
to byl pierwszy raz jak palilam i nie wiedzialam, ze sié tego
nie gasi jak papierosa
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 17 stycznia 2010, 01:07
0
lohoho no to dobree. jakbym ja miala pisac na ten temat
niealkoholowy to bym bana na pewno dostala
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 17 stycznia 2010, 01:10
0
dawaj dawaj chétnie
poczytamy nie uzywaj wulgaryzmów
i tresci obrazliwych i Cié admin oszczédzi
Wstydzić się nie wstydzę... Ale nie chcę o tym mówić, bo na
prawdę się zrazicie...
Odpowiadasz użytkownikowi czyczek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 17 stycznia 2010, 01:31
0
mam inne:
podczas ogniska na zakonczenie liceum meska czesc po spozyciu
wpadla na pomysl aby sie wymoczyc w zalewie na waleta w ciemna
letnia noc...no wlasnie w ciemna. nic nie bylo widac....moze to i
lepiej
to ja kiedys na jednej i tej samej imprezie zaliczylam:
- glebé na twarz
- przywiázanie kocem do polówki bo caly czas spieprzalam tam
gdzie nie nalezy
- spadlam z toalety i wypadlam przez drzwi ze zdjétymi
spodniami; rano mi Luki (wtedy nawet jeszcze nie narzeczony)
tlumaczyl skad mam siniaki na biodrach
OJJJ kiedys to zycie mialo smak
Na Sylwka mój brat głupi tak sie schlał, że totalnie nie
kontaktował, biliśmy go z liścia, a on był tak zapatrzony w
moją przyjaciółkę, że sie chyba każdy skapnął, iż
miłości z alkoholem się nie miesza (w szczególności takiej,
kiedy ta osoba o tym nie wie). Leżał za fotelami, a po 12
wyszedł w krótkim rękawku na dwór i ścigali się wokoło
domu, jak dzieci. xD. Sztuczne ognie biją, ja z koleżanką
wrzeszczę, ona sie piwem oblała. Ach.
Wczoraj nie było takiej biby, ale koleżanka sie winem
zakrztusiła tak, że chipsy było widać, ale to nie było miłe
:|... eh.
hmm z tego co pamiętam to... Toczenie się po molo (wzdłuż)
eee i kulig na obwodnicy za Hondą... (kierowca był trzeźwy... )
Sporo tego było, większość znam z opowiadań, bo nie
pamiętałem...
Ale nie radze powtarzać numeru z pandą...
Budzie się rano gdzieś w lesie o 4 rano, patrze kumpel siedzi i
słucha muzyki, spojrzał się na mnie i w śmiech, pytam się co
wczoraj robiliśmy, no i on mi mówi, że przez 1,5 godz.
siedziałem na drzewie przy skrzyżowaniu bo myślałem, że
pandą jestem... myślałem, że kituje... żebyście widzieli
moja minę kiedy mi film pokazali...
Niezapomniany raz w wakacje
trochę z z kuzynką przesadziłyśmy z alkoholem, ona
zwłaszcza... przez 1,5h opowiadała mi historie ze swojego
życia... płakała, śmiała się... a najlepsze, bo nie
spałyśmy wtedy w domu tylko w altanie obok... księżyc
odbijał się od okna a ona do mnie taki tekst... "chodź powiem
ci coś na ucho, w kuchni koś jest"
- "to księżyc się od okna odbija"
- "ale w kuchni ktoś jest"
I takie to było... najlepsze że na drugi dzień nic nie
pamiętała
A ja się najadłem czekoladek z Brandy (od Gosi) i tak gdzieś około 1. w nocy
poszedłem spać w dobrym humorze
Około 3. w nocy się przebudziłem, patrzę przed siebie i
zauważyłem dziwną postać(akurat jak leżę, to mam choinkę
naprzeciwko siebie i jak podniosę głowę, to mam ją 2 metry od
siebie[ były święta oczywiście]^^) Zdziwiony wizytą
tajemniczego gościa powiedziałem: kolego, chodź tutaj. no nie
wstyyydź się. podejdź tu kolego i się przedstawP i tak jeszcze gadałem do tej
choinki jakieś 5 minut, aż w końcu tata przyszedł do pokoju,
zapalił światło i powiedział: chyba coś przesadziłeś z
tymi słodyczami...
ja jak na razie problemów tego typu nie mam, ale słyszałam
coś w tym stylu. W środku nocy gość wracał sobie normalnie
do domu, otworzył drzwi, wszedł na górę, zatrzymał się.
Niby wszystko takie samo, znajome, ale coś jakoś inaczej,
pewnie przemeblowanie albo coś. Wszedł do pokoju, położył
się do łóżka zaraz obok żony i poszedł spać.
Rano dowiedział się, że spał u sąsiadki, której mąż
pracował akurat wtedy na nocną zmianę.
Odpowiadasz użytkownikowi KlaudyyyS
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 22 stycznia 2010, 20:47
0
no takie akcje sié zdarzajá
mój tesc kiedys wracal od kolegi i poszedl zamiast do siebie do
domu, do innej klatki, na rózne piétro niz to na którym sam
mieszka, wszedl do domu bo akurat otwarte bylo i juz sciágnál
buty i zorientowal sié ze cos jest nie tak jak jakis obcy pies
zaczál na niego szczekac
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): KlaudyyyS, 22 stycznia 2010, 20:55
0
albo raz gość stanął pod domem, patrzy: zamknięte. Jak
zaczął się drzeć "Danuśka! otwieraj!" a jak klął...
dopiero po chwili się zorientował że pomylił domy
raz biegałam po parkingu podziemnym koło bloku kolegi u
którego była impreza. tańczyłyśmy i śmiałyśmy ze
wszystkiego . nie byłoby źle gdyby nie fakt że było pól
godziny po północy i narobiłyśmy hałasu .