Częściowo tak, częściowo nie. Co kilka dni mi się tak
wydaje, a potem przypominam sobie o rzeczywistości.. szczęście
jest bardzo blisko ale nie umiemy go dosięgnąć....
Ja na życie nie narzekam jestem szczęśliwy, nie ciągle bo
każdy ma gorszy dzień ale mam pracę o której marzyłem i
całkiem dobrze płatną, mam piękną i kochającą kobietę, w
wolnym czasie spełniam się w sporcie, czego więcej chcieć od
życia
Ja nie narzekam, zawsze mogło być gorzej... Cieszę się z tego co mam. Mam
wspaniałego chłopaka, niezłą sytuację rodzinną (w sensie
bez większych problemów), kilka rozumiejących mnie kumpelek i
prawie zawsze wszystko się układa po mojej myśli. Oczywiście
bywają czasem gorsze dni, dopada mnie "depresja związana z
obniżonym poczuciem własnej wartości", ale to szybko
przechodzi. Generalnie jestem szczęśliwa
To nie jest proste pytanie. Ja jestem z natury pechowcem i raczej
nigdy nic nie jest po mojej myśli... Chociaż jestem w połowie
szczęśliwa mimo to. Nie ukrywam że chciałabym bardziej
To nie jest proste pytanie. Ja jestem z natury pechowcem i raczej
nigdy nic nie jest po mojej myśli... Chociaż jestem w połowie
szczęśliwa mimo to. Nie ukrywam że chciałabym bardziej
Odpowiadasz użytkownikowi slomka555
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 28 czerwca 2009, 20:22[#odpowiedz]
0
nie pamiętam żebym kiedykolwiek była nieszczęśłiwa ,nie że
mamproste życie ale jestem twarda i nie ulegam wp.ływą każdy
mój dzień jest szczęśliwy
Tak nauczyłam się szczęścia,
i jestem z tego dumna okazuje się
ze to bardzo proste..: pytasz siebie: czy jestem szczęsliwy/a
odpowiadasz: Jasne i życie
jest piękne
Rozważam to pytanie pod każdym kątem i na początku
myślałam, że napiszę; nie, nie jestem szczęśliwa... Ale
pogłębiłam wtedy moje myślenie i doszłam do wniosku,
że...mam pracę, która daje mi satysfakcję, mam rodziców,
którzy o mnie dbają i po prostu są obok zawsze, mam
przyjaciół na których zawsze mogę liczyć. Jedyne czego nie
mam to zdrowie, ale nie można mieć wszystkiego więc odpowiadam: tak, jestem
szczęśliwa, mimo wszystko. Każdego dnia uczę się jak taka
być i z każdym dniem wychodzi mi to lepiej
aktualnie nie. mimo, że zaszło w moim życiu kilka pozytywnych
i dość dużych zmian, to zaszła też jedna z którą trudno mi
się pogodzić i przyjąć do wiadomości . nie daje mi spokoju i
nie bardzo umiem sobie sama ze sobą poradzić . żenada . po co
ludziom mózgi i wspomnienia -.-