Pytanie zadał(a) GosiaczekOsa, 03 lipca 2010, 09:28
Czy potrafisz zaprzyjaźnić się lub zbudować innego rodzaju relację (opartą na pozytywach) z osobą która ma zupełnie inne poglądy / wyznanie / orientację ... ? Potrafisz rozgraniczyć to JAKI jest od tego KIM jest ?? Dla przykładu: czy będąc zagorzałym kibicem Korony zaprzyjaźniłbyś się z kibicem Radomiaka ?? Będąc żarliwym katolikiem z islamistą ?? Homofobem z homoseksualistą ? Rasistą z Afroamerykaninem ?
No oczywiście
Właśnie, jakiś tydzień temu poznałem kolesia który ma
zupełnie odmienne poglądy ode mnie, może poza muzycznymi i jest na prawdę spoko,
zainteresował mnie nawet niektórymi swoimi poglądami...
mam wielu kolegow muzulmanow i mimo innej wiary i nieco innych
pogladow lubimy sie. poza tym to ze ktos inaczej mysli lub ma
inny charakter nie oznacze ze trzeba sie nienawidzic. zawsze
znajdzie sie cos wspolnego co nas laczy.
Człowiek jest człowiekiem. Wszyscy jesteśmy równi i tacy sami
różniąc się jedynie wizualnie. Czyli dlaczego nie miałabym
stworzyć jakiejkolwiek, pozytywnej, relacji z człowiekiem
innego wyznania czy też koloru skóry itp.
Ja potrafię zaakceptować każdego i nawet jeśli ta osoba jest
inna to tym lepiej, bo bardzo lubię poznawać coś całkiem
innego. Gorzej jest z tymi, którzy nie potrafią zaakceptować.
Gdybym wpadła w te skrajności jakie przedstawiłaś, to
musiałabym się poważnie zastanowić. A skoro mi to nie grozi,
to mogę śmiało powiedzieć że tak, byle ten ktoś nie
zaczął mnie namawiać do zmian
Sądzę, że tak. Pod warunkiem, że ten ktoś będzie szanował
moje przekonania, tak samo jak ja szanowałabym jego. Dla
przykładu podam, że koleżanka z pracy jest ateistką (ja
jestem katoliczką), a pomimo to super sie dogadujemy i zawsze
jest się z czego pośmiać i pożartować. O sprawach wiary też
zdarzało nam sie rozmawiać i nie wynikła z tego żadna
kłótnia czy choćby przepychanka o to czy moja wiara czy jej
nie-wiara jest lepsza i z czym się lepiej żyje
Ja jestem taka, że w każde towarzystwo się wciągnę bez
problemu i nie mam problemu z akceptacją czy tolerancją innej
osoby. Głównie dlatego, że wiem sama po sobie, jak za inność
się obrywa
"Będąc żarliwym katolikiem z islamistą Homofobem z homoseksualistą ?
Rasistą z Afroamerykaninem?" takiej relacji to sobie nie
wyobrażam.. moze gdy poglady są mniej skrajne to uda się
pogodzić..powiedzmy ateista z katolikiem, jasne. sama jestem w
takiej relacji. wszystko jest kwestią szacunku dla samej osoby i
tolerancji dla jej poglądów.
Odpowiadasz użytkownikowi haha20
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.