Nasunęło mi się takie pytanko.Gdybyście mogli sobie ułożyć jakąkolwiek fryzurę(na głowie) bez konsekwencji , to jaka by była. Gdyby się nie spodobała to od razu wrócilibyście do poprzedniej albo do jeszcze innej. A więc twórzcie. xD
Kojarzycie Emilie Autumn ? Chciałabym taki kolor jak ona . A
jeśli chodzi o ścięcie, to takie pocieniowane ostro mniej
więcej do wysokości żuchwy (z tyłu też) i grzywa na bok , i
dalej dłuuugiie też pocieniowane włosy. Niestety takie
ściecie by nie wyszło z moimi cienkimi włosami
Druga opcja to czarne włosy, też pocieniowane, z pasemkami
różnokolorowymi na końcach (nie kojarzyć z Jolą Rutowicz!) .
Ale o wiele bardziej widzi mi się wersja pierwsza. Akurat fajne
pytanie bo zamierzam niedługo iść do fryzjera na jakąś ...
dużą zmianę . Aktualnie mam zwykłe (czytaj nudne) , ciemny
blond włosy prawie do pasa . Beznadziejnie to wygląda u mnie
niestety.
Z natury mam włosy:kręcony blond.
Chcę miećroste i czarne.
Farbuję na czarno i chodzę do fryzjera na trwałe prostowanie.
W takich włosach mi dobrze i chciałabym zmienić tak na stałe,
uniknęłabym tylu godzin poświęcanych na doprowadzenie moich
włosów do takiego stanu w jakim mi się podobają.
I chyba to wybrałabym jako tą fryzurę bez konsekwencji i już
nie wracałabym do natury
Ja bym sobie z miłą chęcią na błyszczącą łysinę
objechał. a potem jakby już mi włosy odrosły to bym sobie
zapuścił dość długie i zafarbowane na czarno.