"wiadomo kieszonkowe nie wynosi pół wypłaty moich rodziców i nie zawsze na wszystko starcza" stąd wnioskuje że żyjesz na kocią łapę i targasz kasę od rodziców "mi brakuje na imprezy i gadżety" stąd wiem na co Ci brakuje. skoro już zaczynasz dyskusję to wiedz co mówisz bo mnie jak zauważyłaś temat zainteresował i dokładnie czytam to co piszesz. Ty masz niezłego alzheimera skoro nie pamiętasz co przed chwilą pisałaś.

może i potrzeba zmienia się z wiekiem ale głód nadal jest głodem. inaczej byś śpiewała gdyby Twoi rodzice na Ciebie nie robili i faktycznie zaczęło by Ci brakować kasy. Tak jak Ty mówią ludzie którzy od dziecka są nauczeni wygodnie żyć. Postaw się może na miejscu ludzi którzy naprawdę tej kasy potrzebują co ? Chyba do końca życia nie chcesz żyć na kocią łapę i targać kasy od rodziców ? chociaż nie bo to wygodne przecież. wiec po co to zmieniać co nie ? widać że za dobrze się komuś żyje :) ale trudno. w końcu w naszych czasach szerzy się znieczulica wiec fakt jaka to katastrofa że nie można iść na impreze aaaa normalnie współczuję :(

nie wiem na ile poważnie pisała to że jesteś biedaczką ale ja w tym poniekąd wyczuwam ironię. przynajmniej ja bym bez wahania tak do Ciebie powiedział ale ironicznie. bo po tym pytaniu i odpowiedziach tak jest. to jest jak "brakuje mi pieniędzy ahh co ja zrobię" mimo że masz dom żyje Ci się dostatnio głodna nie chodzisz itp. ale jeśli dla Ciebie brak kasy to to że nie możesz kupić nowego bajeru bo zobaczyłaś w sklepie albo się pobawić to wiesz. nie mam pytań. po prostu skoro dla Ciebie to jest brak kasy to co mają powiedzieć ludzie którzy boją się że ich dzieci będą głodne chodziły bo mają za mało pieniędzy ? widzisz różnicę między takim brakiem kasy a tym Twoim niby 'brakiem kasy' ? to mnie trochę denerwuje. i dziwie się że siez moim zdaniem nie zgadzasz.

ja jej nie znam to po pierwsze. po prostu zgadzam się z nią poniekąd. po drugie sorry, ale mnie to śmieszy. piszesz że brakuje Ci pieniędzy bo nie umiesz ich wydawać ale głodna raczej nie chodzisz prawda ? i dlaczego po wyrażeniu mojej opini już się spotkałam z krytyką ? przeczytajcie to sobie jeszcze raz i do skutku aż zrozumiecie. po prostu im więcej człowiek posiada tym więcej chce mieć i z czasem po prostu staje się niewolnikiem swoich rzeczy a tak nie powinno być. i wydaje mi się że stąd to pytanie :) ale dla mnie brak pieniędzy oznacza coś więcej niż niemoc kupienia sobie jakiegoś nowego bajerku albo odpuszczenie kolejnej imprezy.

witam. jestem nowa na pytajni ale jakoś tak rzuciło mi się w oczy to pytanie. dlaczego tak pojeżdżacie wallander ? poniekąd ona ma racje. pieszecie że brak wam pieniędzy użalacie się nad sobą i drwicie z osób naprawdę biednych. i kto tutaj jest poniżej krytyki ? gandzia sama napisałaś że zarobki Twoich rodziców są powyżej średniej krajowej i że żyje Ci się dobrze wiec skąd takie pytanie ? wallander ma racje że to Wy jesteście rozpuszczeni.