pracy nie znajdziesz, w Polsce mamy humanistów na pęczki.
Studia dziennikarskie często nazywa się "traconymi marzeniami"
bo ludzie studiują 5 lat i nic z tego nie mają, po za praca w
McDonaldzie.
Mam ci powiedzieć że jest ładnie i pięknie? Moja siostra
studiowała dziennikarstwo, ukończyła z tytułem magistra, do
tego jeszcze ukończony kurs j. angielskiego na mocy którego
może nauczać języka na poziomie szkoły podstawowej. Utracone
czas, pieniądze i wyrzeczenia. Poszła na 2 letnie studium za
200 zł i znalazła pracę w zawodzie. Dostała służbowy
telefon i komputer jest inspektorem BHP i ma pod sobą kilka
sklepów. Więc nie piszę o stereotypach ale o tym czym byłem
świadkiem.
Tak na marginesie, w poprzedniej firmie pracowałem 5 lat na
linii w fabryce, tak, tam też szukają swoich marzeń magistrzy.
Ja cię nie odstraszam lecz obecnie człowiek wybiera taki
kierunek by mieć pracę a nie to co by chciał robić.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 07 stycznia 2013, 20:10
0
o tym czego byłem świadkiem *
akurat tu się z Radkiem zgadzam. ja sama zaczęłam studia na
jednym z tych "bezrobotnych kierunków" ale pewnie i tak skończy
się na tym że zrobię jakieś studium żeby się utrzymywać z
czegoś albo będę kombinować z jakimś technicznym kierunkiem.
niestety nie mamy możliwości obierania jako główne kryterium
tego jakie są nasze pasje i co nas interesuje. tzn. oczywiście
możesz ale nie dziw się potem jak wylądujesz na linii
produkcyjnej zamiast w faktach tvnu.
"jeśli nie, i tylko szerzycie internetowe stereotypy to
naprawdę...proszę Was" - chciałeś opinii co do opłacalności
czy nie ?
A co studiujesz? O ile dobrze pamiętam to coś kiedyś
wspominałaś o historii sztuki.
Ja dodatkowo robię technika BHP. Może i mam zajęte weekendy,
ale jeśli zdam to będę miała satysfakcję, no i możliwości
jeśli po studiach nie znajdę pracy w zawodzie.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 07 stycznia 2013, 21:49
0
dokładnie tak. niby nie jest to aż tak kiepskie jak
kulturoznawstwo bo jest w sumie duży bezproduktywnych jednostek
muzealnych gdzie pracownicy są potrzebni albo można pracować jako
rzeczoznawca ale i tak nie jest kolorowo .
Studiuję dietetykę. Na trzecim roku będę mogła zdecydować,
czy chcę pracować w szpitalu, czy w jakieś poradni itp.
W szpitalu, wiadomo jak to wygląda pod względem żywienia...
syf, kiła i mogiła.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 08 stycznia 2013, 15:19
0
no ale wydaje mi się, że to jednak dość pożądane obecnie.
diety i inne cuda.. żywieniowe. będzie dobrze
historia sztuki za to jest bardzo ciekawa, jak dla mnie rzecz
jasna, ale bez czegoś dodatkowego będzie kiepsko.
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Nicholas, 08 stycznia 2013, 18:43
0
Chodziło mi o to że nie udzieliliście mi żadnej informacji
poza tym że później jest "ekhem" ciężko. Ja zadałaem tam
też inne pytania na które nikt nie odpowiedział, jednak teraz
wasze odpowiedzi przynajmniej co nieco mi rozjaśniają w
główce
Będzie dobrze! Kiedy mówię, że studiuję właśnie ten
kierunek, to przeważnie słyszę "super, będziesz mi układać
dietę". Potencjalnych pacjentów ciężko zliczyć... zobaczymy
czy będą występować tak licznie, kiedy przyjdzie im
zapłacić.
A po tym kierunku nie będziesz mogła pracować w szkole, jako
nauczyciel plastyki, albo sztuki?
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 08 stycznia 2013, 21:51
0
raczej woku ale szczerze powiedziawszy nie nadaje się do tego.
byłabym jednym z tych nauczycieli z wiadomości którzy pobili
uczniów albo zrobili im inne kuku .
to nie są internetowe stereotypy tylko przykra prawda gdzie pójdziesz po takich studiach?
do telewizji prosić się o pracę? znajoma ukończyła studia
dziennikarskie z wyróżnieniem i myślisz że pracuje w tym
zawodzie? hę ? tak samo wszyscy jej znajomi z roku. [chyba]
każdy gdzieś pracuje, ale nikt nie ma nic wspólnego z
dziennikarstwem
jeśli chodzi o to gdzie łatwiej się dostać to z
doświadczenia znajomych mi 3 osób - w zeszłym roku łatwiej
było dostać się do warszawy niż do krakowa.
poza tym jak napisała maria - dziennikarzem może zostać
każdy. patrząc na środowisko dziennikarskie, nie wielu obecnie
piszących dla cenionych gazet czy pracujących w telewizji ma
dziennikarskie wykształcenie w pełnym tego słowa znaczeniu.
co do poziomu.. studiuje w krakowie i napatoczyłam się tutaj
już na kilku dziennikarzy, może nie ma to nic wspólnego z
kierunkiem, ale za inteligentni to oni nie byli. myśl, że tacy
ludzie będą prezentować wiadomości czy komentować jakieś
bieżące wydarzenia.. śmiech na sali .
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Nicholas, 08 stycznia 2013, 18:54
0
A ja włąsnie pytam , bo chodzi o osobę która do pisania
czuję dryg, którą to naprawdę interesuję i te studia
miałyby być tylko taką trampoliną, widzę jednak że łatwo z
niej spać i połamać nóżki...
w dzisiejszych czasach u nas w kraju to sie ze.srac tylko
mozna... ludzie koncza studia z tytulami,cudami a i tak koncza na
zmywaku.
mysle ze studia humanistyczne to zmarnowane lata Twojego zycia i
nic z tego miec nie bedziesz
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Nicholas, 21 stycznia 2013, 19:55
0
a jak ktoś nie ma głowy do maty, fizyki chemii i innych
przedmiotów ścisłych to co ma zrobić, powiesić się ?