Podczas jakichkolwiek dyskusji, a szczególnie tych w sieci, zauważyłem dyskryminacje wiekową. "Co ty możesz wiedzieć, skoro masz 15 lat? Idź się weź za naukę."
Mnie to strasznie wnerwia i pokazuje słabość tej starszej osoby, bo zamiast wykazać jego brak doświadczenia w tym co napisał (obalić jego zdanie) to zasłania się wiekiem. Choć do mnie już raczej nikt tak nie pisze, denerwuje się jak widzę coś takiego. Tutaj niestety również...
Co o tym myślicie?
Myślę to samo co Ty. Sama mam 15 lat i zmagam się z
dyskryminacją. Nawet z rodzicami nie mogę pogadać, bo
praktycznie mnie nie znają i nie chcą mnie znać....od razu
zakładają, że ja nic nie czuję, nic mi nie jest, nic nie
mogę powiedzieć, bo co słowo to niby pyskuję. Nawet jak zadam
proste pytanie typu: "dlaczego nikt nie poszedł po mleko?".
Wkurza mnie to ostro, bo ludzie nawet nie znają mojego wnętrza,
a do oceniania mnie są zawsze pierwsi. Ale zdarzają się
wyjątki ale ja osobiście
zadaję się z ludźmi starszymi od siebie.
Powiem tak , wiek a dojrzalosc to dwie inne rzeczy (aczkolwiek sa
powiazane). To ze ktos ma zalozmy 18 lat, oficjalnie na papierku
jest dorosla, ale nie musi byc dojrzala. Zatem nie rozumiem czemu
ludzie tak sie zachowuja, najlepiej zignorowac takie glupie
słówka jak "12 letnie dziecko sie odezwalo" , najlepiej
zachowac "dojrzalosc emocjonalna" i pokazac ze takie gadanie was
nawet nie obchodzi Sam kiedys
mialem z takim czyms problem, poprostu ignorowalem takie odzywki
gdyz mam kulture osobista i na obraze nie odpowiadam obraza.
jezeli wiem, ze osoba mlodsza ode mnie psychika przekracza swoj
wiek i ma w czyms doswiadczenie to ok
w ogole wtedy nie widze roznicy miedzy nami
no, ale jesli naprawde jakas niedojrzala osoba probuje sie wbic w
temat nie majac o niczym pojecia to jest to irytujace.
Mnie to już nie dotyczy w pewnym sensie bo już prawie 18
ale wkurwia mnie kiedy starzy jak ja coś chce, iść np. na
domówkę to da nich wtedy mam 14 lat... ale gdy trzeba wziąć
odpowiedzialność to "mam 17 właściwie to 18 to już jestem
dorosły" :/
A już wgl. jak jakiś 12 latek wali do mnie tekstem "a ile ty
masz lat dziecko rzeby mi siem tutaj wymondżać ? com ? "to
najpierw mnie bierze ku rwica a potem śmiech...
Dyskryminacja wiekowa... Mnie nie wkurza, choć sam mam 15 lat.
Ludzie mówią takie rzeczy ("co Ty możesz wiedzieć jak masz 15
lat") raczej tylko w przypadkach, kiedy dana osoba co ma 15 lat
pieprzy głupoty... Jeśli ktoś ma 15 lat i pisze coś mądrego
i sensownego to inni użytkownicy z pewnością to docenią.
Choć zdarzają się przykłady dyskryminacji wiekowej to raczej
nie jest to na dłuższą metę. Przykładem jest error,który ma
17 lat- też nie jest taki stary- a pisze dużo mądrych rzeczy. Więc dla mnie nie jest to
problem. Dla mnie duuużo większy problem stanowią dzieci neo
pieprzące farmazony...
Pewnie zrozumiemy to jak bedziemy mieli te 30-40 lat i bedziemy
juz troche doświadczeni przez życie.
Odpowiadasz użytkownikowi jerzol
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 17 lipca 2009, 20:11[#odpowiedz]
3
Dyskryminacja jest i będzie. Mógłbym się założyć, że
gdybym utworzył konto, nazwał je dziwacznie i ustawił wiek na
12 lat, to nie dawalibyście mi spokoju, choćbym nie wiadomo jak
mądrze pisał. Widzę to po osobach, które z takim zapałem
dręczycie: nawet jeśli taka osoba napisze coś 'normalnego', to
i tak czepiacie się dupereli - a to wyraz przekręcony, a to
błąd, brak znaków int.
Mi to wisi - napisanie komuś, że jest gówniarzem nic nie
zmieni; Tyle tylko, że siedzący za monitorem dzieciak będzie
myślał, co takiego powiedział, że go wszyscy wyzywają. I
albo zrozumie, albo będzie sypał bluzgami na prawo i lewo.
Z internetu korzystają osoby w różnym wieku i nie wszyscy
muszą od razu dorównywać mi dojrzałością emocjonalną.
Byłbym głupi, gdybym oczekiwał od kilkunastoletniej osoby
psychiki dorosłego, tylko 'mądrych' wypowiedzi. A niech sobie
piszą o hannamontanach i innych, skoro je to interesuje. Nie
oczekujcie, że każdy od razu będzie chciał pisać na
'poważne' tematy. Dla Was ich tematy są głupie, bo zwyczajnie
się nimi nie interesujecie, czy, jak kto woli, wyrośliście z
nich.
mnie również denerwuje, że z góry się zakłada, że jak
ktoś ma 15 czy 16 lat, już nawet nie wspominając jeśli mniej,
to że nic nie może wiedzieć o prawdziwym życiu, o jego
trudach i że takiemu "dzieciakowi" w głowie to tylko
szczeniackie latanie za dziewczynami/chłopakami, podnieta z
podpalania, picia itd. W dzisiejszym świecie jest najczęściej
tak, że albo są rozpuszczone bachory, które widzą tylko
czubek własnego nosa i do nich te sugestie są słuszne, albo
są dzieci i młodzież ciężko doświadczona przez życie,
która dorasta o wiele szybciej.
Nie ma tu żadnej dyskryminacji wiekowej,po prostu ktoś
przeżył kawał życia,popełnił wiele błędów,w wielu
sprawach ma wiele do powiedzenia i ma racje, gdyby teraz mógł
się cofnąć w czasie jego życie wyglądałoby inaczej widzi
jakie śmieszne macie problemy pisze w temacie bo może chciałby
pomóc,ale wam to przeszkadza dyskryminacja
piszecie,dlaczego...bo tak łatwiej,bardzo trudno jest komuś
przyznać racje.
W wieku o którym piszecie każdy jest najmądrzejszy,ma
największe doświadczenie a rady starszych po .....oni g****
wiedzą
Za własne błędy każdy płaci własnym życiem dożyjecie
moich lat to zobaczycie hahaha
Gdy miałem wspomiane 15 lat, myslałem, że wiem o życiu dużo
i mam już jakieś doświadczenie. Guzik prawda. Kilka lat
pokazało mi, jaką mrówką wówczas byłem. Mój punkt widzenia
i niedojrzałość były śmieszne. I jestem pewny, że za
następnych kilka bedę uważał tak samo o chwili obecnej.
Ogromny problem w wieku 15 lat to często chleb codzienny
dorosłych. Mam lat dopiero 19, a już wspominam tę całą
beztroskę, długie dnie, wakacje. A teraz?
Drodzy Młodsi Użytkownicy,
argument wieku nie służy powiedzeniu 'jestem lepszy', tylko
temu, że 'wiem więcej', dlatego uważam inaczej. Odsyłanie do
książek jest dobrym pomysłem, ponieważ jak wspomniał już
Muminek "W wieku o którym piszecie każdy jest najmądrzejszy",
nawet, kiedy nie ma tak naprawdę niczego mądrego do powiedzenia
w temacie. Trzeba jednak mieć pewien magazyn wiedzy i
doświadczeń, rozmysleń, ale z wykorzystaniem rozumu, nie
hormonów.
dobrze ,że napisałaś o tym.
Masz rację.Ja zadałam kiedyś pytanie o całowaniu ..
powiedzeli mi zebym spadała do kasiązek bo dzieciuch
jestem.
wkurzyło mnie to .
A o co można pytać w całowaniu?! To tak, jakbyś się pytała,
jak się robi siku. NORMALNIE, samo wychodzi! Zadając pytania na
takim poziomie, nie wiem, jakiej odpowiedzi się oczekuje...
Przerażają mnie wizje pytań dotyczących seksu, które rodzą
się w takich głowach.
muminek mowi to co ja. tez bylem doroslejszy w wieku 15 lat niz
dorosli. i wszystko oczywiscie wiedzialem. dlatego jak ktos 15-
leTni mowi jestem dorosly to mnie pusty smiech ogarnia. wcale nie
znaczy to ze jest Glupi albo nic nie wie ale naprawde nie ma
doroslych 15- latkow.
to jest wku*wiające jak ktoś tu pisze: internet od 16 roku
życia
ale z drugiej strony te pytania o miłości,odpowiedzi brzmią: a
co ty możesz wiedzieć masz dopiero ..... lat i z tym sie
zgadzam
Mnie denerwuje to ze jak ktoś widzi że mam 13 lat to od razu
myślą że jestem jakąś fanką hanymontany albo udaje
jakiegoś EMOsza , mają mnie za zdesperowane dziecko szukające
sympatii wśród starszych , udające reprezentanta jakiejś
subkultury . Albo tradycyjnie "Ty masz DOPIERO 13 lat , co ty
możesz wiedzieć" . Jakby ktoś nas potraktował jak równego to
by może zauważył że nie jesteśmy dzieciuchami neostrady (nie
mówię tutaj przykładowo o sobie , ale przecież tak często
jest)