Taka sytuacja z końcówki sierpnia, jak się trafił dzień powyżej 30 stopni. Chodnik po obu stronach jezdni, jedna zacieniona, druga wyeksponowana na słońce. Tylko że pierwsza jest w całości drogą dla rowerów - no ale skoro upał, nie czuję się najlepiej, to idę w cieniu. A tu krawężniki wlepiają mi 150 zł za nieprzestrzeganie znaków czy coś...
Ale przecież w prawie jest coś takiego, że dobro wyższe ma pierwszeństwo w ochronie przed dobrem niższym albo podobnie. Może pójdę z tym jeszcze do adwokata, o ile ktoś taki jak
www.adwokatchojka.pl/ bierze podobne sprawy - ale ciekawi mnie, jak Wy byście postąpili w podobnej sytuacji? Tu przecież chodzi o ludzkie zdrowie!