Kiedyś u nas w szkole było coś takiego, że pewna dziewczyna
nazwijmy ją Kasia, która była strasznie wredna, położyła
się spać i 'odwiedził' ją duch, który zabrał ją w
przyszłość, aby pokazać jak będzie wyglądać jej życie,
jeśli się nie zmieni. I tam było coś takiego, że ona
została bez przyjaciół i mieszkała tylko ze swoim grubym
kotem w jakiejś zmasakrowanej chacie gdzie było strasznie
zimno. Poszła do swojej najlepszej przyjaciółki niech będzie
Ani, ciągle w tym śnie, która zawsze była dobrym
człowiekiem, wszystkim pomagała i w ogóle, Ania wyrzuciła
Kasię i nie chciała jej pomóc. Kasia obudziła się ze snu i
zmieniła swoje życie.
Nie wiem, ale mi do głowy przychodzi tylko coś takiego.