13
kto mi powie co to depresja i...
Pytanie zadał(a) aga006, 30 stycznia 2010, 22:34
nie chodzi mi o jakiegoś tam przysłowiowego doła itp. ale o takie załamanie na serio. na czym ono polega dokładnie, może ktoś mi powie.. tylko nie proszę o definicję z wikipedii, bo czytałam i nic mi to szczególnie nie mówi. a więc tak: mój znajomy (18lat) powiedział mi że ma depresję. rozmawiał o tym tylko z mamą. potem był u psychologa. jak mam go podtrzymać na duchu, twierdzi że do niczego się nie nadaje, nic go nie interesuje, wiecie, taki brak chęci do wszystkiego. i ja się martwię tylko że się nigdy nie spotkałam z taką załamką na serio... przyczyna? nie rozmawiał z własnym ojcem od 10 lat, choć zyją pod jednym dachem. może macie jakieś doświadczenie związane z depresją? proszę więc o odpowiedzi, bo nie wiem, jak mam pocieszyć na tyle delikatnie ale pokrzepiająco, żeby było mu lepiej... :((
[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]
Odpowiedzi (13)
Depresja jest to załamanie tak krótko mówiąc. Wszystkiego
się nie chce. Nie ma się na nic ochoty. Człowiek czuje, że
nie jest potrzebny. Czasem się okalecza. Chodzi prawie ciągle
przygnębiony. A depresję się ma na przykład, jak w rodzinie
dzieje się coś złego... Hm... jak możesz go
pocieszyć/pokrzepić na duchu... Idź z nim na spacer, może
zimno, ale idźcie na spacer, porozmawiaj z nim o miłych
rzeczach, ulepcie bałwana(będzie miło/zabawnie), spędź z nim
miło czas, aby poczuł się lubiany, potrzebny... Tylko tyle
mogę Ci doradzić, bo psychologiem to ja nie jestem i niestety
Ci nie doradzę.
Osobą cierpiącym na depresję można polecić, żeby
zapisywały negatywne myśli o sobie, próbowały wyjaśnić,
dlaczego te samokrytyczne myśli są nieuzasadnione i znaleźć
bardziej realistyczne oceny własnego JA. Depresja utrzymuje się
bo cierpiący na nią nie zdają sobie sprawy z negatywnych,
automatycznych myśli, które nawykowo powtarzają np. "nigdy nie
dorównam mojemu bratu". Takim skutkiem ubocznym depresji jest
konieczność znoszenia towarzyszących jej uczuć oraz hmm
apatii. Gdy ktoś rozmyśla o swym złym nastroju, przywołuje to
wspomnienia wszystkich przykrych wydarzeń z jego życia co
jeszcze bardziej pogłębia te depresyjne odczucia. A więc
filtrując że tak powiem bodźce odbierane ludzie na nią
cierpiący widzą krytykę tam gdzie nie ma jej wcale.
Wydaje mi się że depresję wyleczy tylko psycholog. Ja na razie znam tylko jedną terapię leczącą depresję.
Wydaje mi się że depresję wyleczy tylko psycholog. Ja na razie znam tylko jedną terapię leczącą depresję.
miałam kiedyś takią depresje.... 
moim zdaniem tu nie pomoże psycholog czy psychiatra,w takich
przypadkach potrzeba dużo miłośći,zrozumienia,spędzania
czasu na świeżym powietrzu,bycie z przyjaciółmi. nie należy
jednak takiej osoby cały czas pocieszac mówic że bd dobrze
itp,staraj się rozmawiac z nim normalnie lecz uważaj czasem na
to co mówisz bo jedno słowo moze zranić,poprostu musisz
swojego kolege wyrwać z czterech ścian,z codzienności.powinien
przebywać wśród ludzi,ale np dyskoteki itp odpadają,nie tak
od razu.
to jest moje zdanie mi to pomogło,mam nadzieje że w tym przypadku też pomoże
moim zdaniem tu nie pomoże psycholog czy psychiatra,w takich
przypadkach potrzeba dużo miłośći,zrozumienia,spędzania
czasu na świeżym powietrzu,bycie z przyjaciółmi. nie należy
jednak takiej osoby cały czas pocieszac mówic że bd dobrze
itp,staraj się rozmawiac z nim normalnie lecz uważaj czasem na
to co mówisz bo jedno słowo moze zranić,poprostu musisz
swojego kolege wyrwać z czterech ścian,z codzienności.powinien
przebywać wśród ludzi,ale np dyskoteki itp odpadają,nie tak
od razu.to jest moje zdanie mi to pomogło,mam nadzieje że w tym przypadku też pomoże
Ehh ja na depresje w psychiatryku wylądowałem...
Nostie ma racje, psycholog czy psychiatra tutaj nie wiele da, potrzeba dużo miłości,bliskości,zrozumienia...
Ale nie należy przesadzać bo jak ktoś Ci cały czas mówi "Będzie dobrze, zobaczysz... musi być dobrze"
To można oszaleć...
Depresja polega między innymi na tym, że kompletnie nic Ci się nie chce nawet wstać z łóżka, wszystko wydaje się bez sensu, i wszystko włącznie zdaną osobą jest beznadziejne itp. itd.
Żeby pomóc takiej osobie, powinna zająć się tym osoba której on ufa, i może powierzyć tajemnice...
Hmm... myślę, że w takim wypadku nie uda Ci się rozwiązać sprawy, że tak powiem od źródła...
Musisz sprawić, aby przestał widzieć i myśleć o wszystkim w czarnych kolorach, wtedy być może, sam znajdzie rozwiązanie...
Nostie ma racje, psycholog czy psychiatra tutaj nie wiele da, potrzeba dużo miłości,bliskości,zrozumienia...
Ale nie należy przesadzać bo jak ktoś Ci cały czas mówi "Będzie dobrze, zobaczysz... musi być dobrze"
To można oszaleć...
Depresja polega między innymi na tym, że kompletnie nic Ci się nie chce nawet wstać z łóżka, wszystko wydaje się bez sensu, i wszystko włącznie zdaną osobą jest beznadziejne itp. itd.
Żeby pomóc takiej osobie, powinna zająć się tym osoba której on ufa, i może powierzyć tajemnice...
Hmm... myślę, że w takim wypadku nie uda Ci się rozwiązać sprawy, że tak powiem od źródła...
Musisz sprawić, aby przestał widzieć i myśleć o wszystkim w czarnych kolorach, wtedy być może, sam znajdzie rozwiązanie...
Po prostu osoba z depresją nie chce żyć, bo jej nic się nie
udaje, wszystko się wali, etc. A najlepszym lekarstwem jest na
to bycie przy takiej osobie, dowartościowywać ją, wspomagać,
spróbować z nią rozwiązać problemy, przynajmniej te
najmniejsze, a te większe niech sam zrobi, jednak niech czuje,
że ma kogoś bliskiego obok siebie, który w każdej chwili by
mógł pomóc, doradzić, etc.
Ten kolega po prostu nie odczuwa szczęścia. Osoba chora na
depresję musi czuć się szczęśliwa. Trzeba sprawić, aby
poczuł szczęście, zadowolenie. Niewątpliwie sytuacja rodzinna
także na to wpływa. Aczkolwiek uważam, że powinien wziąć
się za swoje życie i się nim cieszyć. Osoby właśnie w tym
wieku najbardziej 'używają' życia.
Racja!
Depresja jest to choroba 
Osoba, która ma depresje czuje się jakby była zawieszona w
próżni... Ale można to wyleczyć.
Depresja to taki stan umysłu, przy którym nie chce się żyć,
nic robić, wszystko wydaje się bezsensu, niepotrzebne. Wszystko
jest obojętne. Najchętniej dla takiej osoby by było, jakby jej
nie było, a to nie prawda.
A wiecie jak kiedys leczono depresje?
Pacjentowi robiono dwie dziury w czole,a przez nie wlewano alkohol,ktory powodowal uszkodzenie kory przedczolowej - pacjent 'rodzil sie ' na nowo - depresja mijala...
Pacjentowi robiono dwie dziury w czole,a przez nie wlewano alkohol,ktory powodowal uszkodzenie kory przedczolowej - pacjent 'rodzil sie ' na nowo - depresja mijala...
Jak ktoś ma napady depresyjne warto się zgłosić do
specjalisty np. do kliniki PsychoMedic.pl do Warszawy http://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa/ ,
gdzie wyleczą taką dolegliwość w pełni. Warto inwestować w
swoje życie.
Też uważam, że warto się zainteresować tym tematem. W końcu
jeśli i Was to dręczy, to powinniście jak najszybciej
zareagować. Dzisiaj jest o tyle prościej, że możecie odbyć
konsultacje zdalną w www.psychomedic.online/ Dzięki temu będziecie
mogli być o wiele spokojniejsi o Wasze zdrowie.
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.
wyszukiwarka
podobne pytania
36
| |
19
| |
29
| |
19
| |
8
| |
3
|
popularne słowa kluczowe
chłopak co dom dziewczyna film gra gry humor internet kobieta komputer ludzie milosc miłość muzyka na nauka nie piosenka polska pomoc praca prezent problem przyjaźń pytajnia pytanie relacje seks sex sport szkoła telefon włosy zabawa zdrowie związek śmierć życie
kategorie
Pytania: 18029, Odpowiedzi: 327608
