Sorry. Kupiłam sobie jakiś czas temu buty, szpilki, zamszowe... Good.
Jak to buty na wysokim obcasie, wzięłam o rozmiar mniejsze... bo jak wiecie: noga zjeżdża i są potem luzy.
Buty są dobre ale, ALE - no szlag!!! Nie uchodzę w nich... Miały się rozejść troszkę... i dupa!!!
Co mam z nimi zrobić??? Trochę ich szkoda bo fajne. Chciałam je namoczyć... ale jak wyschną to się tylko skurczą, chyba że założę mokre na nogi hah
Siostra mi mówi, że jest jakiś spray rozpychający, ja w takie coś nie wierzę.
Może wy macie jakiś sposób na zamszowe buty, szpilki???
O co chodzi z tym alkoh. , spirytusem
nie słyszałam o takiej metodzie na "rozejście" się butów...
Odpowiadasz użytkownikowi Ritta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 04 kwietnia 2010, 22:17
4
to podobnie jak moczenie w cieplej wodzie. tzn buty nasiakaja i
powiekszaja objetosc. a spirytus szybko wyparowuje i wysychajac
nie sciaga z powrotem skory tak jak bys np. moczyla w wodzie.
poza tym spirytus wyschnie calkowicie i to szybo a woda nie jest
dobra dla butow poza kaloszami. moze to byc skazony spirytus. (w
niemczech brennspiritus) to inaczej spirytus drzewny czyli
metylowy. nie wypij przypadkiem bo to trucizna. chyba ze od ojca
dostaniesz troche spirytusu czy ew. b. mocnej wodki
przezroczystej.
Ok. Dziękuje za wyjaśnienie...
apropo - nie mam ojca
- spróbuję więc z tym moczeniem w wódce, znaczy się w ostrym
alkoh. A w ostateczności zajdę do tego szewca...
Dzięki Paul
w skarpetach gruuubych aż bolało chodziłam dłuugo. Nic.
a z tym spirytusem
alkoholem - dlaczego miałoby
pomóc? nie słyszałam o takiej metodzie... chyba z tym szewcem
mi pozostanie zadziałać
Nie radzę ci moczyć butów ponieważ może to skończyć się
ich rozklejeniem , najlepszy sposób i bez żadnych
eksperymentów to iść do szewca, a on ma specjalne urządzenia.