Jak wyżej, co o niej sądzicie? Czy może ona być traktowana jako autorytet w sprawach wychowania? Niektórzy uważają że nie, ponieważ się rozwiodła. W g mnie nie ma to znaczenia o ile dobrze wychowuje swoje dzieci.
I co za tym idzie- czy uważacie że osoba która sama popełniła błędy może doradzać innym?
Autorytet w sprawie wychowania? ABSOLUTNIE NIE Widziałam kiedyś te jej
'metody' w takim programie... i NIGDY nie robiłabym czegoś
takiego ze swoim dzieckiem. Miałam wrażenie, że dzieko jest
dla niej przedmiotem do zaprogramowania
Odpowiadasz użytkownikowi Karmelek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): pepej94, 29 listopada 2010, 16:48
Widziałam dwa odcinki na necie, i byłam przerażona zachowaniem
dzieci i bezradnością matek. Wystraszyłam się że z moimi
też mogę mieć tak kolosalne problemy. Przedmiot do
zaprogramowania? Hm, nie wiem, chyba jak dochodzi już do złych
zachowań to trzeba jakąś regułę wprowadzić. Mi się
niektóre jej metody podobają, choć nie stosuję, na razie nie
mam potrzeby .
znam ja tylko z plotek; ze rozwiodla sie z mezem i nie ma nawet
praw rodzicielskich do wlasnych dzieci, ktore pozostaly z ojcem.
ale wiem, ze tym matkom telewizyjnym to sie chyba powinno
odbierac dzieci. jesli nie potrafia ich same wychowac to wzywaja
supernianie. a po co ? co to nie ma babci w rodzinie ? jak matka
za glupia do wychowania to niech innych pyta.
a sama niania chyba jest ok. potrafi wymyslac kary dla dzieci a
nie bije ich ani nie krzyczy.
Spier*oliła dzieciństwo z Dragon Ballem większości dzieci
To przez nią mój brat
który jet fanem nie mógł oglądać tego w telewizji bo ona
zrobiła o tym film że to jest nie dla dzieci i nie mogą tego
puszczać w TV ..
mhmm niektóre rady ma dobre i można się wzorować ale mimo
wszystko sława, kasa robi swoja i ona już nie jest taka sama
jak na początku.. A poza tym jak się dziecko od początku nie
rozpieszcza i są granice to później jest wszystko okey
Hmm.. po paru odcinkach odechciało mi się oglądać.
Przedstawione sytuacje były po prostu sztuczne: na początku
dzieciak zachowuje się jakby miał skrajne ADHD, demoluje dom,
terroryzuje bezradnych rodziców. Potem na kilka dni wkracza
Niania, wprowadza kilka super skutecznych metod i na koniec
wszyscy szczęśliwi - dziecko spokojne, grzeczne, uczynne.
Taak.. szkoda gadać.