Coma Najbardziej znienawidzony zespół ?

Prawda ( taka, że już z 10 lat nie jeździłem :D ) Palisz papierosy ?

do 20 minut :)

Zdarzyło mi się jechać z kimś, kto był pod wpływem alko, sam nie prowadziłem w takim stanie i nie zamierzam, bo to dla mnie głupota i zbyt duże niebezpieczeństwo dla innych, jak i siebie samego. A co do znajomych - cóż, odradzam im, bywa że i zabieram kluczyki, ale to i tak nie zawsze skutkuje, niestety

Mnie i tak chyba nikt nie przebije.. 'odchudzalem' sie(staralem sie zdrowo odzywiac,biegalem i cwiczylem)-rezultaty nijakie. Olalem to,malo sie ruszam,jem co popadnie.. schudlem kilka kilogramow. xd

Hm. Według mnie warto jest mieć takie znajomości. Z drugiej strony kiedyś miałem sporo takich kontaktów (z Pytajni też trochę ludków było ;) ),ale z czasem się pourywały. Tak czy siak - nigdy nie wiadomo,co Cię spotka - pod koniec lutego tego roku wychodzę na dwór,a tu przed domem czeka moja ukochana(od tamtego dnia partnerka,mwehueh),z którą przez ponad rok tylko pisaliśmy i dzwoniliśmy do siebie :D

Od kilku ostatnich miesięcy dość rzadko wychodzę z domu - znudziło mi się to samo towarzystwo,a innych możliwości za wiele nie mam. Ale nie żałuję,bo wystarczyło,że wczoraj wyszedłem na moją zacną wieś,wypiłem 6 piw i dzisiaj mam tego skutki - zdycham. :/

Miałem jechać z dziewczyną,ale zmieniliśmy plany. Cóż, jak nie w tym,to za rok się wybierzemy ;p

Nie, nigdy nie korzystałem :)

alfik oj piło się.. :D

Moja głowa.. Co u Was słychać, ludki?

Ja pier.dole, taki kac, ze az mnie telepie..

Nie mam najlepszego przyjaciela, gdyż mam ich aż dwóch ;p Według mnie, jeśli jest przyjaźń, to raczej ciężko kogoś do siebie porównywać i zastanawiać się, który jest lepszy.. Obaj bardzo się różnią, ale z każdym z nich coś mnie łączy. Nie mam 'schematu' dotyczącego najlepszego przyjaciela, bo proces zdobywania przyjaciela raczej nie polega na ankietowaniu każdej osoby i gdy któraś nam będzie pasowała, próbować coś działać. W moim przypadku było tak, że to wychodziło samo z siebie. Według mnie z przyjaźnią jest jak ze związkiem. Jeżeli ktoś jest na tyle dojrzały, aby rozumieć powyższe pojęcia, to z pewnością ma świadomość, że pytania typu 'będziesz ze mną chodzić ' czy też 'zaprzyjaźnimy się' nie wchodzą w grę - tak przynajmniej jest u mnie. Bardzo podoba mi się odpowiedź Karmelka i oprócz tego, co napisała i co ja dopisałem, nie widzę konieczności dodawania czegoś więcej ;p

Zdarzyło mi się trochę razy, ale nie mam tego często. W ogóle, od kilku ładnych dni jak już piję, to jedno piwo na pół z babcią przy jakimś durnym serialu i rozmowach :p

O ile się nie mylę, to te tzw umowy śmieciowe nie dają osobom zdolności kredytowej, tzn nie mogą wziąć pożyczki w banku.