05 lipca 2011, 00:41 do pytania
Nastoletnia ciąża?
Rodzice by napewno pomogli + nie chciałbym osobiście ojcem zostać, od tego są gumki.
04 lipca 2011, 20:44 do pytania
Rozstanie z ukochaną po roku związku
tzn to jest to,że nie mogę powiedzieć,że ona miała na mnie "zlew", widziałem u niej również staranie,okazywanie uczuć,troskę, nieraz wylała przeze mnie sporo łez, kiedy byłem jeszcze takim dupkiem i robiłem jej aferę z błahych powodów, nigdy nie byłem idealny, wiele rzeczy przemyślałem, sporo spraw żałuję, pomimo że zdaję sobie sprawę z tego że czasu nie cofnę. Gówniara? być może, dla sprostowania - rok młodsza ode mnie, no czyli lat 16. Kiedyś była w ogóle inna,ale ja jestem taki dosyć spokojny, nie uganiam się tu i tam, na miasto wyskoczyć od czasu do czasu ze znajomymi rozumiem, ale tak to tylko ona, więc z biegiem czasu i trwania związku ONA uspokoiła się,stała taka bardziej "normalna" i odpowiednia dla mnie, Rezygnowała także dla mnie z wielu rzeczy, z tych znajomych którzy mi nie odpowiadali (czyt. "PENERKÓW", "nieciekawych" koleżanek bądź innych ktorzy wiedziałem że mogą to zniszczyć )
był właściwie taki okres gdzie byłem tylko ja i nikt inny, od czasu do czasu wplątały się jakieś koleżanki, ale wiadomo - normalka.
Teraz widujemy się gdyż (jak juz wczesniej prawdopodobnie napisalem) ona przyjaźni się z moją siostrą i tak jakoś wychodzi samo z siebie, plus no ja uwielbiam z nia spedzać czas, potraktowała mnie jak śmiecia a ja nawet nie potrafię jej przez to powiedzieć "NIE! nie spotkamy się więcej" , pomimo że nie mogę jej przytulić, pocałować, powiedzieć jak ją kocham to przy niej czuję się lepiej. Kiedy się z nią nie spotykam to czuję się jakbym nie żył w ogóle, ochote na cokolwiek tracę. Robić coś z tym dalej, spotykać się z nią na etapie przyjaźni (tutaj chyba mogę się spodziewać "powrotu" jej uczucia?) , czy puścić to w "niepamięć" ( niepamięć, podczas której 24 na dobę będę myślami z nią,bo inaczej naprawdę nie umiem ) ?
i rozumiem, że faktycznie nic się w niej nie zmieni i NIE WARTO czekać aż wróci ?
P.S : od czasu naszego rozstania tak zgłupiałem że nawet modlić się codziennie o nasze zejście zacząłem.