Nie jeszcze nie miałam takiej sytuacji. Jak ma się problem, to
nie można od niego uciekać, tylko stawić mu czoła
Aczkolwiek zastanawiałam się co jest po drugiej stronie, tyle
że nie w sensie, że chciałabym się tam znaleźć...
ja tez tak czasem mam. jak mnie wszystko boli, zastanawiam sie
czy transplantacja mi sie uda, boje sie i rozmysam. ale jednak
chce zyc bo zycie jest w sumie piekne. mimo ze czasem tak boli.
drugiej szansy przeciez NIE MA wspominam tyle milych chwil ktore przezylem i marze o
nastepnych...
umrzeć może nie.. ale czasami mam wszystkiego dosyć i marzę,
żeby wszyscy dali mi św. spokój..
Nie myślę wtedy o śmierci, ale o tym, że życie jest okropne
i po co ja wql się tu znalazłam? Ale jakoś mi przechodzi i
znów cieszę się każdą chwilą
Tak, chcę teraz. Jak patrzę z jakimi ludźmi zadającymi takie
pytania żyję na świecie
A tak na serio, to zdaję se sprawę, że chłopak, którego
kocham nie odejdzie ze mną, a ja może nadarzy się okazja, by
być ze sobą, a wtedy byłabym wściekła, czemu nie zostałam
na ziemi...
rozumiem, że można mieć gorszy dzień - jasne, zdarza się
każdemu, ale rozwalają mnie ludzie nie mający żadnych
poważnych/prawdziwych problemów,a gadają - choćby tu na
pytajni niektórzy - "że życie nie ma sensu", "że nic ich tu
nie trzyma". jestem ciekawa ile osób z tej "grupy" myśli tak
naprawdę, a ilu gada dla pie.rdolonego lansu. [co swoja droga
stanowi jakiś kiepski żart ;x ].
Często mam te gorsze dni, ale żeby od razu to kończyć? to
poddanie się bez walki! nawet jeśli nic cię tu nie trzyma,
rozejrzyj się a na pewno znajdziesz coś takiego. "Życie jest
piękne, gdy żyć się umie..."
"To jaki jest Twój dzień, nie zależy od sytuacji, tylko od
Twojego nastawienia"...
Ludzie mają skłonności do wyolbrzymiania problemów, które
często tylko tak groźnie wyglądają... I myślenie, że z
powodu któregoś z nich chce się umrzeć, jak dla mnie jest
tchórzostwem i poddaniem się bez walki. Każdy ma raz lepsze
raz gorsze dni, ale nie jest to powód do zastanawiania się czy
po tamtej stronie nie byłoby mi lepiej i co tam właściwie
jest. Trzeba umieć zmierzyć się z kłopotami, bo życie nie
jest usłane różami. Takie już ono jest i nic na to nie
poradzimy
Można mieć problemy, każdy je ma (ja też)
ale żeby od razu mieć myśli samobójcze ? !
Bóg dał nam po to życie, abyśmy korzystali z niego jak
najlepiej umiemy ! Tacy ludzie
zazwyczaj są bardzo nieśmiali, nie mają przyjaciół. Dlatego
mają takie myśli. Trzeba im pomagać !
Ja nie mam tak, żeby się od razu zabijać. Wiem jaki ból
sprawiłabym moim bliskim ..
musiało by mnie chyba poj.ebać aby tak myśleć, a komu się
chce niech jedzie do komuchów w Korei to mu to załatwią od
ręki, znaczy się palca na spuście.