Ja robię różne rzeczy. Kładę telefon na biurku, czy na
czymś innym, co jest oddalone od mojego łóżka. Ustawiam
budzik, jakiś bardzo denerwujący głośny, i kiedy dzwoni to
muszę się wreszcie podnieść bo wkurza niemiłosiernie.
Jeszcze do niedawna, odsłaniałam rolety wieczorem, wtedy kiedy
księżyc nie świecił mocno, i promienie słońca świeciły mi
w twarz, więc wstawałam, bo to denrwowało.
Czasem kiedy mam na 8.00, ustawiam budzik na 6.10 i robię
drzemkę co 7/8 minut. Wreszcie mnie to wkurza i wstaję.
Proszę koleżankę, która jest rannym ptaszkiem, żeby zawsze
kiedy wstaje dzwoniła do mnie i prowadziła rozmowę do tego
czasu aż się nie ubiorę.
I.. i to chyba tyle
Ja czasem to mam sie ochote polozyc i przez przypadek zasnac.
Pozatym w klasie mam dwie glupie dziewczyny takie i caly czas do
nnie maja i jak sie nie wyspie ti sobie o nich przypomne to mam
ochote popelnic samobojstwo
Nie ma to jak poranny seks świetnie pobudza, dodaje energii,
poprawia humor i ogólnie same superlatywy
Skuteczny sposób, brak po prostu trzeba być dla siebie bardziej
surowym, leniuchowanie tak ale nocą
ej no kurde ludzie, co wy gadacie, ja normalnie wstaje mam wstać
o 6 to wstaje (nawet budzika nie ustawiam) nie potrzbuje żadnych
czynności żeby się obudzić a jak już naprawde, naprawde nie
chcę mi się wstać ( co nie zbyt często się zdarza) to
wstaję na chwilę idę do łazienki podkładam głowe pod
prysznic odkręcam zimną wodę i już, sen momentalnie
przechodzi
ja też mam problemy ze wstawaniem. :/ ale siostra mi mówi,
żebym właśnie kładła sobie telefon daleko od siebie, to
będę musiała się podnieść, zeby wyłączyć. pzdr.
ja bardziej się wysypiam jak kładę się o 11 niż jakbym
kładł się o 9 wstaję o 6
rano za pomocą budzika ale spać mi się chce tylko przez
pierwsze 5 minut
po prostu wiem, że muszę wstać, bo jeśli tego szybko nie
zrobię to mi zwieje autobus
ale mam ustawiony budzik z ulubioną piosenką i zdjęcia
przyklejone na szafce, które poprawiają mi nastrój, więc
udaje mi się jakoś dzięki temu podnieść
ja tam nie mam problemów z budzeniem się tylko ze wstawaniem :/
w dni co się idzie do szkoły to nastawiam budzik na jakąś
godzinę ale i tak wstaję z pół godziny później bo nie mogę
się zmusić żeby wstać i co chwila ktoś przychodzi i mówi,
że mam wstawać :/ teraz to jeszcze tak zimno a w łóżeczku
tak ciepło... :/
Jak masz budzik w komórce, to połóż se go pod policzkiem...
Pobudka gwarantowana ; ))
Ale, człowiek we śnie się przekręca, rzuca, miota, nieraz
przy tym spadając z łóżka... I może się zdarzyć, że rano
ciebie i twoją komórkę będzie dzieliła cała długość
łóżka...
Więc kolejny MÓJ sposób, który opublikuję, to duuża ilość
budzików. Jeden zadzwoni, np. komórka, która będzie obok
ciebie. Wyłączysz ją i zaśniesz... ale za pół minuty
zadzwoni kolejny budzik, jednak troszkę oddalony od łóżka...
np. na podłodze obok. Będzie pod ręką, więc go zapewne
wyłączysz i znów spróbujesz usnąć... ale kolejny budzik
daje się we znaki! Tym razem, musi on mieć bardzo nieznośny
dzwonek (jeśli zawsze jak wstajesz chce ci się mocno sikać, to
nagraj dźwięk strumienia obficie lejącej się wody...) i
zwyczajnie nie wytrzymasz, bo nie dość, że musisz ze 2 kroki
podejść, by go wyłączyć, to zacznie grać ci na nerwach i
nie będziesz miała już nerwów by znów się położyć...
Jeśli dla ciebie 3 budziki to za mało, to zwiększaj ich
liczbę... ; )) Co prawda, taka pobudka GWARANTUJE nieudany
dzień i zły humor, to z czasem będziesz miała coraz
silniejszą wolę i będziesz mogła jednym budzikiem się
przekonać, że musisz wstać C :
słyszałam też, że są takie budziki, które w jakiś tam
sposób latają po pokoju przy czym robią sporo hałasu, dopóki
sie ich nie wyłączy. to musi być fajne budzenie