taka sama odp jak wyżej
moim zdaniem to jest taka ulga, jak i ból ..
Ulga, bo ziemia to jest piekło .. Przechodzisz do wieczności, a
ból, że musisz opuścić bliskich
bezsilność , gniew że to już koniec a my nic z tym nie
możemy zrobić, niektórzy się podają , niektórzy usiłują
walczyć ale i tak się w końcu poddają ..
Tylko nie śmiejcie się Mi to
kojarzy się z odpływem po szpitalnej narkozie. Dostajesz coś i
odlatujesz, nie masz już władzy nad swoim ciałem, zostaje
kilka nieuporządkowanych myśli, które i tak wkrótce ulatują.
A później pustka, nie wiesz, kim i gdzie jesteś. I jesteś
SAM. Słyszysz ostatnie dźwięki, widzisz rozmazany obraz, ale
już nic nie czujesz. Tylko że ze śmierci już się nie można
obudzić...
Odpowiadasz użytkownikowi Blue
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 29 sierpnia 2009, 21:08
0
nie ma w tym nic śmiesznego
szczerze to myślę, że właśnie tak to wygląda.
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 27 lutego 2009, 23:50[#odpowiedz]
1
wieszaj sie i niech cie odratuja potem nam opowiesz.
zartuje....
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 27 lutego 2009, 23:58[#odpowiedz]
0
nic sie nie czuje.tylko wyjac gume z gaci i se w leb strzelic.a
raty nie poplacone.
Ból? Raczej w to wątpię. Myślę, że człowiek odczuwa strach
a zarazem ulgę. Strach pojawia się wraz z momentem gdy
opuszczamy rodzinę i najbliższe nam osoby, a ulga pojawia się
bo już nie musimy się o nic martwić. Już do naszych drzwi
nie będzie dobijał się komornik, w sklepie nie będziemy
musieli liczyć każdego grosza, Nie będziemy musieli czekać
miesiącami na wizytę u lekarza i wybierać czy kupić leki dla
siebie czy jedzenie dla rodziny. Nie będziemy już słyszeć
narzekania wychowawczyni naszego dziecka. I już nigdy z nikim
się nie pokłócimy, nikt nam nie będzie mógł zaszkodzić ani
wytknąć błędu...
Odpowiadasz użytkownikowi drt
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 06 maja 2009, 12:28[#odpowiedz]
nie wiem. moją ciocię kiedyś odratowano i mi odowiadała.
najbardziej z Jej wypowiadzi podobało mi się: " przedtem
mówiłam 'sru, pie*rzyć życie', ale jak już to się stało to
jak mi sie k*rwa nagle zachciało żyć... "