nie jedz Chyba, że jesteś
chuderlakiem, no i chyba, że już naprawdę wiesz, że nie
wytrzymasz.
Ja mam zasadę - nie jeść po 18 (jak się odchudzałam nie
jadłam po 17.30). Oczywiście zdarza mi się, że jem po 18,
tylko zjem o 19, ale to przed okresem - mam wtedy wilczy apetyt i
wiem, że jak bym nie zjadła przed 18, to bym nie wytrzymała i
o 20by zjadłabym sporo.
Musisz sobie wyrobić takie nawyki, np. najpierw: nie jedz po 22
i potem z czasem wcześniej. Polecam na przyszłość
Ps. a wspomagaczem- guma do żucia, trochę pomaga, no i np.
herbata, czy inka - zawsze to mniej kcal niż w jedzeniu
a jak chłop wraca z roboty po 22 to co ma iść spać albo jak ma nockę to ma w pracy
bez jedzenia siedzieć ten
chory wymysł że "po 18 nie wolno" jest dla uczniów bądź
ludzi pracujących na dniówkach. Bo z reguły tacy ludzie idą
spać około 22 więc te 3-4 godziny przed snem. Więc jak pisze
Bielasso, można jeść po 23 pod warunkiem że nie idzie się od
razu spać. Tajemnicą wieczornych posiłków nie jest to o
której go jemy, tylko po jakim czasie pójdziemy spać.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Ona77777, 18 stycznia 2012, 18:32
0
ja mam taką zasadę, żeby nie jeść po 18, czyczek pytała o
radę, więc napisałam jak z tym u mnie jest.
No ja akurat nie biorę pod uwagę o której chodzę spać,
chyba, że bym o 21 chodziła, to bym jeszcze wcześniej sobie
zrobiła kolację niż zwykle.
Na pewno nie pisałam o osobach wracających z pracy późno, bez
przesady Ale ja jak bym
wracała o tej z pracy, to bym była bardzo głodna - dużo
zjadła, kąpiel i od razu spać, już bym nie dała rady czekać
tych 2-3 godzin