my klasowo robilismy jaja, wiéc jak juz przysz£o do
odpowiedzialnosci to grupowo odpowiadalismy
Kiedys w podstawówce kolega naplu£ w kaka nauczycielce od
chemii :/
Innym razem babce od plastyki zrobi£ melé do kubka a potem
herbaté :/ Dopiero jak dosz£a do dna to sié zorientowa£a :/ .
ogólnie to jej niecierpia£ i przy kazdej mozliwej okazji
gania£ já po sali z miot£á.
Urzádzalismy tez Ufo podstawkami od kwiatków - w ten sposó
niemal wszystkie swietlówki polecia£y w fizycznej.
Duuuzo tego by£o...
Indywidualnie to nie, ale całą klasą to tak.
Był czas ataku samolotów na nauczycieli.
No i inni czasami to jakieś wygłupy robią, ja jestem z natury
spokojna
W VI klasie, byly chyba Andrzejki, pani kazała nam posprzątać
po jedzeniu i ustawic stoliki
Były tez takie plastikowe talerzyki tam. To my to przez okno Fajnie wszystko latało. 1 z
talerzyków spadł nawet na auto p. dyrektor Potem była buba.
albo wyłamaliśmy drzwi od klasy
raz ja i moje 4 kolezanki robilismy dekoracje do
kosciola(musielismy namlowac cos w stylu skał) i wymazalismy
pół klasy.. farba wszedzie, na scianach, ławkach, podłodze,
na nas a potem sprzatanie.. a
jaka pani od plastyki weszla zdziwiona wiele tego było, a to dopiero
podstawowka
Odpowiadasz użytkownikowi Puszek1245
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 29 marca 2010, 13:56
1
my wy£amalismy drzwi od £azienki i zjezdzalismy na nich po
schodach
jak mogłem zapomnieć na Wigilii nawalanka mandarynkami i
ptasim mleczkiem oraz cocktail
z jedzonka
U nas w kiblu od podłogi do sufitu jest z 5 metrów a na suficie
jest naklejka z piasta
W dniu chłopaka rzucaliśmy się ciastami, raz prawie na głowę
dyrektorki poleciała by lampa.Po całej łazience powylewaliśmy
mydło w płynie... dużo tego
było.
Nasza nauczycielka weszła do kantorka i klucz zostawiła od
zewnętrznej strony drzwi to ją zamknęliśmy na kilka minut, a
ona do nas"drzwi się zacięły, pomóżcie mi", a my "my też
nie możemy otworzyć". Niefajnie to się skończyło
z kolezanka zjadlysmy cukierki naszej wychowawczyni z szafki,
kredy do elektrycznego czajnika nasypalismy. a raz szlam
korytarzem z kolezanka i kolezanka pyta mnie kogo kocham, ja na
cały głos, prawie krzycząc, ze kocham wszystkich, tylko nie
pania ***, a ta pani akurat szla za nami. ale chyba nie slyszala.
na katkowce z niemieckiego nic nie umialam to napisalam zeby kolo
robil mniej kartkowek bo lasow coraz mniej. dotalam za to
czerwona uwage za aroganckie odnoszenie sie do nauczyciela.
kiedys, zwracajac sie na TY, nakrzyczalam na moja wychowawczynie,
kolega napisal do nauczycielki list milosny na kartkowce, kolega
wmowil nauczycielowi ze kalkulator jest na haslo i kazal mu je
zgadywac, potem udawal ze ktos do niego dzwoni na ten kalkulator
i kolo wypuscil go z klasy. albo byla taka akcja, w klasie w
butelce stala jakas woda czy cos takiego, kolega wzial ja i
nauczyel (ten od kalkulatora) pyta go co to, on mu odpowiedzial
ze benzyna, nauczyciel zaczal podchodzic do niego zeby mu to
zabrac, a on (wyciagajac zapalniczke) : nie podchodz bo
podpale!'' podniosl rece i zaczal sie wycofywac... w ogole ten
nauczyciel jakis dziwny jest... moj brat z kolegami kiedys
poczestowali moja wychowawczynie plastykowymi kulkami do
pistoletow zab. mowiac ze to draze. wziela, zaczela jesc a potem
ich ochrzanila ze ja oszukali... i jeszcze pewnie duzo by tego
bylo ale nie chce mi sie myslec.
ja i kilku kumpli wkręciliśmy facetkę od anglika, że w
piórniku który jej podaliśmy jest schowane 20 gr, i jak
znajdzie to dostanie 5 zł całą
lekcję szukała i nie znalazła
duuużo było takich akcji, ale nie chce mi się pisać.
Noo to nie był żart, ale przykra sytuacja.. narysowałam w
matmie rysunek matematyczki (nazwijmy ją L.) i takie
charakterystyczne rzeczy, podpisałam "Ruda Małpa". Nauczycielka
ma rude włosy. Tak sobie to było w tym zeszycie i było... i
kiedyś na lekcji pokazałam coś koleżance na marginesie... L.
to zauważyła i zaczęła przeglądać zeszyt i znalazła
rysunek
potem jej wmawiałyśmy, ze to wychowawczyni z podstawówki.
A przypominają mi się czasy podstawówki... klas I-III. Na
prima-aprilis wszystkie dziewczynki mówiły pani, ze jest brudna
na plecach a potem taki dziki okrzyk "Prima Aprilis". A pani
udawała zaskoczoną
Mój kolega podpalił szkołę i taki facet wziął go za szmaty
i mówi "przyznaj się!" a on mówi że to był wypadek i nie
musiał płacić za odbudowanie ani nie zgłosili tego do policji
xD
przed lekcją schowałam całą kredę nic nie zostało,
a potem babka szukała i nie znalazła, poszła po nią do pokoju
nauczycielskiego, A ja ją spowrotem pod tablicę
położyłam.
Ona przychodzi z kredą chyba z 7 ich miała i zdziwiona patrzy
na kredy. KLasa śmieje.
U mnie w szkole są piece kaflowe, o które zawsze się opiera
polonistka, dyktując dyktando
I kiedyś z kumpelą przed lekcją wysmarowałyśmy go mydłem, a
potem chętni dali swoje kanapki, którymi wysmarowałyśmy piec.
Polinistka oczywiście się oparła i nie wiedziała o co kaman,
jak każdy się śmiał dopiero
później jeden frajer powiedział. -20 i po strachu
Odpowiadasz użytkownikowi zizutas
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.