Miłość... czy to naprawdę jest to, czego ludzie szukają? Czy myślicie, że miłość potrafi zmienić człowieka? Czy ta zmiana mogłaby być na gorsze? Np. złe towarzystwo? A jak miłość odnosi się do przyjaciół? Kiedy jeden z przyjaciół zakochuje się i zostawia starych znajomych dla nowych, z złymi nawykami, to czy jest szansa, że wróci do starych? Mieliście takie sytuacje? Moglibyście o tym opowiedzieć?
Miłość.... to jest potrzebne człowiekowi ale miłość taka
prawdziwa. Owszem można się zmienić i to bardzo. Moja
koleżanka zmieniła się bardzo: zaczęła palić,
przefarbowała się na blond, zaczęła słuchać innej muzyki
tylko ze względu na niego.
Ale zmiana może być też na lepsze.
Co do przyjaźni.. różnie bywa. Sama raz zostawiłam starych
przyjaciół "z miłości" ale szybko do nich wróciłam gdy
tylko ta "miłość" rozpadła się i wszyscy "jego" znajomi byli
mi pod front.
Dlatego "nie rób scen dla frajera z miłości się nie umiera" !
Czy ludzie szukają miłości? Niektórzy tak, ale są też tacy
którzy szukają jedynie bliskości..potrzebują wsparcia i gdy
to dostają, mylą pewnego rodzaju wdzięczność z
miłością.
Czy potrafi zmienić człowieka? -Na pewno tak. Niektórzy
zmieniają się na gorsze, ale wtedy pojawia się pytanie...czy
to faktycznie była miłość? Inni zmieniają się na
lepsze-dojrzewają, stają się bardziej odpowiedzialni, uczą
się szacunku, tolerancji. I tak na prawde chyba nie ma osoby,
która nie zmieniłaby się choć w miliprocentowym stopniu pod
wpływem miłości.
Jak miłość odnosi się do przyjaźni? To zależy od osoby. Są
takie, które kontaktów ze starymi przyjaciółmi, nie zerwą. A
są i takie osoby, które o tej prawdziwej przyjaźni,
przypominają sobie dopiero wtedy, gdy nie mają się gdzie
wypłakać, po nieudanym związku.
Znam kilka sytuacji, kiedy 'miłość' zmieniła daną osobę o
180 stopni, czasem było z tego wiele nieprzyjemnych sytuacji.
Ale nie powinnam o tym pisać na forum publicznym, bo to zbyt
prywatne sprawy tych osób. Poza tym, w większości rodzinne.
Miłość potrafi zmienić człowieka na dobre oczywiście i wiem
to po sobie i wiele razy była
sytuacja że kumpel się zakochał i już zapomniał o całej
reszcie świata tak się często
niestety dzieje, no ale cóż.. miłość nie wybiera
myślę, że tak, bo każdy potrzebuje ciepła, bliskości,
świadomości że dla kogoś jest całym światem... Miłość
zmienia jednych na gorsze, innych na lepsze, znam takie
przypadki, ale za dużo do pisania. W sumie to jakoś nie
zaobserwowałam w swoim otoczeniu, żeby ktoś zakochany
"wyrzekł się" znajomych, przyjaciół, ale tyle że będąc ze
swoim ukochanym/ ukochaną poznawał jego znajomych. Po sobie
mogę powiedzieć tyle, że moi nowi znajomi wcale nie okazali
się przyjaciółmi kogoś kogo kochałam. Nigdy nie chciałam
ich poróżnić, nie próbowałam nawet, bo zdarza się że ten
ukochany stawia wyżej swoich "przyjaciół" niż dziewczynę:/
czyli logicznie patrząc nie była to miłość z dwóch stron.
Hmmm... Ludzie zmieniaja się pod wpływem miłości. jedni
bardziej inni mniej, jedni na lepsze inni na gorsze. Nie każdy
jednak orientuje się, że dla swojej drugiej połówki np.
zostawia swoich starych znajomych, odsuwa przyjacioł na dalszy
plan. Trochę przykre, jak się jest na miejscu zaniedbanego
przyjaciela. Miałam taką sytuację, ale na szczęście wszystko
wróciło do normy
ja jestem zdania, że miłość jest sensem ludzkiego życia, a
raczej celem - to odpowiedniejsze słowo.
co do przyjaciół to wydaje mi się, że każda sytuacja ma
jakieś okoliczności które decydują o tym czy podjęta decyzja
była pozytywna czy też nie.
poza tym zgadzam się z royem
miłość jest ŚLEPA, bardzo często ... człowiek zakochany
robi różne głupie rzeczy...zmienia się - fakt. porzuca dawne
nawyki żeby się podporzadkować nowej miłości...jeśli ktoś
jest w tym na 100% to marna szanse żeby powrócił do dawnego
życia wiem to z obserwacji
przyznaje że miłość jest ślepa. gdy byłam młodsza
(15-17lat) to zakochiwałam się tak że nie widziałam wad. i
mama ciągle mnie pilnowała i próbowała udowadniać że dany
chłopak jest zły. jestem naiwna i czesto bylo to
wykorzystywane. jednak poznałam innego faceta w którym widzę
wady ale je akceptuje i z czasem je pokochałam. no i on wie ze
jestem naiwna i na kazdym kroku próbuje mnie chronić. jeśli
chodzi o przyjaźń to miałam od zawsze problem miedzy mną, nim
i przyjaciółką moją... nie lubią sie,i on uznał ze ona mnie
oklamuje, ze jest dwulicowa. i okazało sie to prawda
Miłość jest jednym z najpotężniejszych uczuć. Potrafi
zmieniać na lepsze i gorsze. "Manipuluje" naszą samooceną,
nastrojem, niekiedy zachowaniem..... Zależy w jakim towarzystwie
się znajdziemy. Paradoksalna jest sytuacja, w której
chłopak/dziewczyna dzięki miłości zmienia się na lepsze, a 2
połówka na gorsze "czy jest
szansa, że wróci do starych?" to zależy czy od tych "nowych"
nie dostanie kopa w 4 litery.....