Witaj nieznajomy!

Zaloguj się lub załóż darmowe konto

11
sakurcia
Jak wytrzymać jeszcze te 3 lata?
Pytanie zadał(a) sakurcia, 20 lipca 2010, 10:58
Ostatnio coraz bardziej się denerwuję. Po prostu nie wytrzymuje spięć z matką, która się czepia o byle co. Na wszystko narzeka, nic jej nie pasuje, gada, aby gadać. To juz wnerwiające. Nawet nie zauważa, że człowiek chce jej pomóc, a później się dziwi, czemu jestem taka "bierna" w pomaganiu i bardziej sie złości i wyładowuje się na wszystkich. Uważa siebie za ideał. Dla niej idealny człowiek to taki, który jest pod każde jej skinienie i wobec niej nie ma własnego zdania. Jeśli ja coś zrobię "dla domu" to mówi, ze cały dzień przeleżalam do góry brzuchem, a moje rodzeństwo wychwala nie wiadomo za co. Jeśli stanie się coś złego lub nie po jej myśli to wszystko jest zwalane na mnie, że niby jestem ta najgorsza. Choćby nie wiem jakbym sie starała, to i tak zawsze będzie źle. Nie jestem ideałem. M.in.czepia sie za moją "niedokładność" oraz to, ze mam inne zdanie niż ona i troche niecheci do tego co robie, mało cierpliwa, nerwowa, itp. Jest perfekcjonalistką wobec innych, a wobec siebie pobłaźliwa. Taka jest i już :/ Nawet nikt na to nie reaguje. Im to obojętne, a mi przeszkadza jej zachowanie, a szczególnie narzekanie. Żeby sama robiła wszystko dokładniej, nie dziwiłabym się jej, że wymaga perfekcji, a tak nie jest. Nie raz próbuje z nią o tym pogadać, ale mówi, że przesadzam i że to nieprawda. Jak mam wytrzymać? Nawet nie mam normalnych koleżanek, bo jest poobrażana na całą okolicę. Jej relacje z sąsiadami wpływają na moje ze znajomymi z najbliższego otoczenia. Przez to nawet nie wychodzę z domu, bo nie mam gdzie i z kim sie spotkać. A samej się nie chce. Co mam zrobić, by wytrzymać? Ja chce już do szkoły! Chce choć na chwile sie od niej oderwać. PS. Jesli przeczytaliście "całość" to chwała wam za cierpliwość.

[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]

Odpowiedzi (11)

Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 20 lipca 2010, 11:23 [#odpowiedz]
4
gentelmanpaul
chyba kazdy w twoim wieku przechodzi przez to samo. nam sie wydaje ze jestesmy idealni, dorosli i ze to my mamy racje. tez mialem 16 lat i problem dogadania sie ze starszymi. oni chyba nie bardzo rozumieja to ze my tez mamy wlasne zdanie i chca calkowitego posluszenstwa. bez tlumaczenia sie dlaczego mamy robic tak jak oni chca a nie tak jak my. musisz po prostu przeczekac i nie robic nic na przekur. jeszcze troche i zaczniecie sie dogadywac. albo pytaj dlaczego masz robic tak a nie inaczej. jak dorosniesz to sie zmieni. uwierz mi.

Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 20 lipca 2010, 21:07
0
gentelmanpaul
przekór*** sorrek

Odpowiedział(a): roy3000, 20 lipca 2010, 11:42 [#odpowiedz]
1
roy3000
właśnie Paul ma racje, tak będzie zawsze, też tak miałem ale ważna jest psychika, po prostu niektóre sprawy trzeba olać, wyjdź z domu na 8 godzin w sobotę to zobaczy że jednak jesteś jej potrzebna.

Po drugie to że będziesz miała te 18 lat i pełnoletność to piszę tylko na papierze i na tabliczce nad alkoholami w sklepie. Wcale nie ma łatwiej, pomyśl jak byś miała mieszkać sama bez bogatego partnera to nie dasz rady, powoli ten mit o "jak będę miał/a 18 lat wyprowadzę się" idzie do lamusa, przemyśl to zanim jeszcze nie spier.doliłaś sprawy.

Odpowiedział(a): Puszek1245, 20 lipca 2010, 12:03 [#odpowiedz]
0
Puszek1245
To nie beda 3, ale jeszcze wiecej lat.. Chyba, ze pojdziesz do internatu lub cos takiego.. Przeciez po 18 od razu nie zalatwisz wszystkich spraw.

Odpowiedział(a): Karmelek, 20 lipca 2010, 12:05 [#odpowiedz]
0
Karmelek
Wszystkim się wydaje, że ta osiemnastka..to jakaś wielka zmiana.. właśnie nie. Ja się strasznie boje dorosłości..ale z drugiej strony nie mogę doczekać się tej satysfakcji, że żyję na własny rachunek..
Pewnie rozmawiać z mamą się nie da? Wyjściem jest tolerowanie..robienie tego, co Ci każe-przykre ale chyba najlepsze..

Odpowiedział(a): pepej94, 20 lipca 2010, 12:13 [#odpowiedz]
0
pepej94
a ja nauki swojej matki mam gdzieś i nie mam takich problemów

Odpowiedział(a): XXXX, 20 lipca 2010, 14:21 [#odpowiedz]
0
XXXX
U mnie jest jeszcze lepiej, bo ja większość robię, a moje 'kochane' rodzeństwo siedzi od rana do popołudnia na kompie, kilka godzin przerwy (czytaj: telewizja), wieczorem znów na kompa. A pretensje i tak idą do mnie. Och jak chętnie poszedłbym ze znajomymi gdzieś, tylko gdzie oni są, nie? Myślę, że to faktycznie beznadziejna sytuacja, ale gdybyś miała być sama non stop to byłoby Ci smutno. Jakoś trzeba to przeżyć. Miejmy nadzieje, że to sie podliczy na końcu...

Odpowiedział(a): xyz, 20 lipca 2010, 21:21 [#odpowiedz]
0
xyz
znam to, też tak mam i to przerabiałam, czasem nawet teraz przerabiam... moja mama też jest taka i wiem o czym mówisz. Jest ciężko wytrzymać coś takiego, ale da się... teraz jest lepiej,bo albo sama zrozumiała albo ja udaje że nie słyszę i mam to gdzieś. Nie jestem ideałem, ale zawsze byłam ta gorsza, z wiekiem się zmieniło troszkę i czasem usłyszę pochwałę. Wcześniej czego bym się nie dotknęła to źle, albo wiecznie gadanie "nic nie robisz"... oszaleć można. ale cóż to jednak matka, trzeba zagryźć zęby,a po 18 nie jest wcale lekko, nowe kłopoty... a wiek też mi, niby pełnoletność, ale to niewiele znaczy- roy dobrze napisał o tym.

Odpowiedział(a): Foless, 21 lipca 2010, 12:28 [#odpowiedz]
0
Foless
Nie spieraj się z nią ani nie zaczynaj rozmawiać - uwierz to tylko pogorszy sprawę, najlepiej udać, że to właśnie ona ma rację i się je podporządkujesz a tak naprawdę możesz to zrobić trochę inaczej...

Odpowiedział(a): Ewkula, 21 lipca 2010, 15:31 [#odpowiedz]
0
Ewkula
Wiesz, teraz przechodzę przez to samo. Codzienne (od 3 lat już, a mam 16) kłótnie wpędziły mnie w dwuletnią depresję (mama nic nie wiedziała, a jak się dowiedziała, to kolejna kłótnia, że jej nic nie mówię). Wiele robię w domu, pomagam mojej mamie jak mogę, ale też jestem człowiekiem i nie mogę robić wszystkiego na raz. Ale jak zrobię, to źle, a jak nie zrobię, to jeszcze gorzej. Więc rozumiem Cię bo wiem, jak to jest. Ja Ci radzę przeczekać to i po prostu nie przejmować się tym aż tak bardzo. Lub Jej powiedz, że też jesteś człowiekiem, masz swoje uczucia i ograniczone siły, więc nie zrobisz wszystkiego. To, że Ona jest jaka jest, to nie znaczy, że Ty musisz być Nią. Lub zasugeruj Jej, że brat/siostra jeszcze nic nie robili, może niech oni Jej pomogą. Może zadziała, może nie. Ale zawsze warto spróbować wszystkiego. No, prawie Pozdrawiam, trzymaj się i nie poddawaj

Odpowiedział(a): kurekq, 21 lipca 2010, 16:54 [#odpowiedz]
0
kurekq
Medytacja.
Wtedy przestaniesz przejmować się tymi bzdurami.

I to jest odpowiedź na 100 i jeden problem.

Dodaj odpowiedź

Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.

wyszukiwarka   
podobne pytania   
38
19
33
4
28
2
14
9
14
32
10
27
16
8
28

popularne słowa kluczowe   
kategorie   
Biznes (756)Dom (1021)
Edukacja i szkoła (794)Erotyka i seks (324)
Film (3617)Gry (494)
Hobby (447)Inne (4929)
Komputery i Internet (1040)Kulinaria (238)
Kultura (195)Ludzie (1645)
Miłość i relacje (1291)Moda (375)
Motoryzacja (287)Muzyka i taniec (836)
Podróże (278)Polityka (118)
Praca (445)Prezenty (178)
Rozrywka (476)Sport (312)
Sztuka (65)Taniec (29)
Uroda i styl (696)Zdrowie (832)
Zwierzęta (245)
Pytania: 18030, Odpowiedzi: 327609