Owszem, ale byłem nawalony i zacząłem (manekina) macać xD ale
już wtedy wiedziałem, że to manekin xD
Odpowiadasz użytkownikowi error
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Depeszka, 13 sierpnia 2010, 22:03
0
Error! przez Ciebie sobie to
wyobraziłam i prawie udławiłam się kolacją...
Takie rzeczy to się dzieją w mojej szkole ludzie robią dwuznaczne rzeczy z
manekinami, które są rekwizytami z martwej natury. Fajnie się
później czyta uwagi w dzienniku...
Tak! Kilka razy prawie przewróciłam xD Nawet koło Kościoła
jest taka kawiarenka "u mnicha" i mnich jest ustawiony. Jak
pierszy raz go zobaczyłam to myślałam że tam zakonnik stoi xD
Odpowiadasz użytkownikowi edyta18
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): LadyNeko, 13 sierpnia 2010, 14:14
nie. ale raz w polmroku pomylilem rzezbe psa z prawdziwym.
siedzial przy drzwiach domu a ja musialem wejsc do tych ludzi.
pare minut trwalo zanim sie zorientowalem, ze to tylko podpucha.
wygladal jak prawdziwy.
Kiedyś przechodziłam obok sklepu i manekin stał na progu, a
że na początku byłam zwrócona w drugą stronę, to jak się
odwróciłam, to aż krzyknęłam i odskoczyłam ale się na mnie ludzie gapili.
czesto jak ide i patrze w inna strone, a nagle sie odwroce i
widze manekina to takie zaskoczenie i w pierwszej chwili mysle,
ze to czlowiek ale to tyle
chyba
Oj i to nie raz. Czasami to o mało mi serce gardłem nie wyszło
bo się przestraszyłam. A przepraszanie potrąconego manekina -
u mnie standardowo też się zdarzyło
Parę razy pomyliłam się, ale kiedyś szłam przez sklep i na
rogu stała jakaś kobieta a ja na nią wpadłam, i
skomentowałam "jeba/ne manekiny, wszędzie je ustawiają" a ta
pani coś mi powiedziała (nie pamiętam co) i mi się głupio
zrobiło i ją przepraszałam i jak najszybciej wyszłam ze
sklepu
Często mi się to zdarza Stoję
przed manekinem, ale jestem odwrócona do niego plecami i jak
się odwracam to zawszę krzyczę ze strachu No co? Przecież ja go prawie
dotykałam i był strasznie blisko mojej twarzy
Nie, ale wczoraj jechałam rowerem i przestraszyłam się stracha
na wróble na polu. Stał tyłem do ulicy i myślałam że to
normalnie człowiek jakiś nawiedzony czy coś z rękami
ułożonymi w krzyż.