W zasadzie odpowiedź na to pytanie padła, kiedy to bodajże Kurekq opublikował apel, żeby je zostawić w spokoju, tj. nie odpowiadać na ich pytania ani nie jeździć po nich. Odpowiadałam na to pytanie jako gość i moje stanowisko, co do tego się nie zmienia - ignorować je, tak jak napisał Killme.

Po krótkim zastanowieniu - tak, uważam się za szczęściarę. Szczególnie teraz, kiedy raczej patrzę na pozytywne strony mojego życia, a pomógł mi w tym ktoś, a nawet i parę osób, którym jestem za to wdzięczna. A jeśli o jakieś farty chodzi, to pewnie, że się przytrafiły, ale nie są tak istotne, żeby o nich pamiętać :P