Niecały rok temu zkończyłem studia i w tej chwili jestem w polowie rekrutacji do policji...dalej...zrobić stopień instruktorski z KM jeszcze pare lat i sie uda...potem moze po paru latach w Policji spróbować sił i dostać się do logistycznej ( coś w rodzaju jednostek szybciej biegających AT itp...) po za tym kupić mieszkanie ( i 30lat je spłacać )...troszke sie ustawić... no i najwazniejsze znaleść kobiete swojego życia (25 lat na karku a jeszcze nie znalazłem )... po za tym zdobyć Mount Everest...zwiedzić Azje i przejechać na motorze MotherRoad66...i poprostu cieszyć sie z życia i sie niepoddawać pozostać optymistą i spełniać swoje pasje...pozdrawiam wszystkich i życzę zeby wszystkim sie spełniło co komu tam po głowie chadza...

Inteligentny kretyn

Heh Ludzie... chleb nie zawsze spada posmarowaną stroną w dół... poprostu kiedy juz tak sie stanie to umysl to zapamiętuje na dluzej niz sytulacje w której upadł on stroną nieposmarowaną a szanse są równe 50/50...

Jeśli wierzymy a On nie istnieje nic nie tracimy ale jeśli istnieje Duzo mozemy zyskać... jestem wychowany w rodzinie katolickiej i jestem wierzący ale na wlasny sposób... poprostu sądze ze kazda religia kazde wyznanie wszystko to jest kierowane do tego samego stwórcy poprostu kazdy wierzy i modli sie na swój sposób... kiedyś kumpel powiedział mi ze Boga wymyślili ludzie z obawy przed śmiercią... i powiem szczerze ze dlugo nad tym myślałem... ale myśląc logicznie my, wszystko co nas otacza, ziemia ,kosmos cały wrzechświat który nie ma końca... wybaczcie ale niewierze zeby to wszystko powstało samo z siebie typu wielki wybuch itp itd z czego kiedy i dla jakiego celu... więc musi być Jakiś stwórca jakiś początek tego wszystkiego całej niezkonczoności... jedno jest pewne prędzej czy pózniej i tak kazdy sie przekona...

idealny facet dla kobiety - 95lat i 1mln zł na koncie po trzech zawałach z nadchodzącym czwartym i tekstem od lekarza ze tego nie przezyje... no bo liczy sie miłość podobno...

Łoł ludzie to pytanie mnie własnie uświadomiło ze jesteście nienormalni haha wszyscy są nienormalni zamiast wyskoczyć na miasto do ludzi do przyjaciół pospacerować popodrywać to wy siedzicie przed kompem i piszecie durne zalosne teksty jacy to wy kur...wa samotni nie jesteście... ok ok ja tez siedze przed kompem... no właśnie co ja tu kur...a robie NARA

ktoś tam wyzej juz powiedział... SPONTANICZNIE i bez wymyślania durnych tekstów i tak nigdy rozmowa nie potoczy się tak jak byście tego chcieli... moja rada - widzisz podbijasz gadasz szybko i bez zastanowienia w taki sposób przynajmniej trema i strach nie zdązy się pokazać... a gadka zawsze sama z siebie wyjdzie...

stary jak ty niewiesz co robić z dziewczyną to wez poszukaj w szfie klocków lego i zacznij zycie od początku...

co za pytanie... co za odpowiedzi... prawda jest taka ze nikt nie będzie wiedzial co by zrobił do puki taka sytulacja nie nadejdzie...

Ja poprostu jeśli widze fajną laske która naprawde mi się podoba pierwsze co robie ide podchodze do niej poprostu bez zadnego wcześniejszego zastanowienia i wymyślania jakiegoś orginalnego tekstu poprostu jak sie zaczne zastanawiac co powiedzieć jak zagadać zanim podejde to juz jej nie ma... a nie lubie potem pukac sie w glowe dlaczego nie zagadałem... a prawda jest taka ze sawsze coś samo z siebie wyjdzie... ja często w takich sytulacjach staram sie być szczery i nie bajeruje typu która godzina albo czy my sie nie znamy poprostu mówie cześć czy moge zająść minutke (zazwyczaj laski mówią ze tak,jasne ) no bo czemu nie chyba ze jest nienormalna heh i dalej mówie ze wygląda na bardzo interesującą osobę i co moge zrobić zeby cie lepiej poznać bo niedarowałbym sobie gdybym cie tak poprostu minoł na ulicy...i tyle samo z siebie powiedzieć jej dlaczego jej zajmujemy czas w grzeczny sposób a nie bajerować dziwnymi tekstami i zajmować czas tym bardziej jeśli ona sama sie gdzieś spieszy... taka jest moja rada ale kazdy robi to na swoje sposoby... no i szybkie działanie sprawia ze znika lęk przed zagadaniem do panny przynajmniej w moim przypadku heh... pozdro dla wszystkich...