witam :) jestem ze swoim chłopakiem już prawie 2 lata :) sytuacja przedstawia się następująco, jestem zupełnymi przeciwieństwami, co on lubi to ja nie lubię i na odwrót. strasznie go kocham, wiem, że nasz związek jest już na poważnie bo wiele przeszliśmy razem, ale to trudne kiedy praktycznie w każdej sytuacji nie możemy się dogadać, znaleźć wspólnego języka. prawie codziennie sie kłócimy o rózne duperele. nadajemy na zupełnie innych falach. nie wiem co robić, on również nie wiem. niestety ja widzę tylko jedno rozwiązania, żeby się rozstać ale ja nie dam rady za bardzo go kocham i za wiele przeżyliśmy razem, ale nadal mamy się tak niedogadywać ? myślałam tez o jakieś przerwie może to go zmotywuje do walki. niby przeciwieństwa się przyciągają a i tak się nie dogadują co robić?
Ja bym polecił dystans - niech każde z Was zajmie się swoimi
sprawami i nie wpierniczać w to, co lubi drugie.
Przecież w związku nie chodzi o to, żebyście byli we
wszystkim podobni.
Taaa związek na "poważnie", a czy nadal z nim być to zapytam
na forum, zrobię sobie loterie... -.-
Rozmowa cię już przerasta? Wystarczy, że szczerze
porozmawiacie. Powiedz mu to wszystko i razem znajdźcie jakieś
wyjście z tego.
Może wam się pomyliły przeciwności z zbieżnością
charakteru. Przeciwność jest wtedy kiedy obie strony potrafią
śmiać się ze swoich wad i obie strony to wykorzystują w celu
bliższego poznania siebie, bo jeżeli macie zbieżność
charakteru to tak samo jak ze złą zbieżnością kół w aucie,
koła się toczą każda w inną stronę, skutek? po roku nowe
opony są zdarte i jak Piliceman to zobaczy to wlepi mandat.
Rada? poprawcie geometrie (zbieżność) swojego związku a
przetrwacie więcej niż jeden sezon.
" związek na poważnie " a jedynym rozwiązaniem jest "zerwanie"
i pytanie czy to zrobić na pytajni ? powodzenia
kłótnie się zdarzają, a to ze lubicie rozne rzeczy ... nie
wiem w czym klopot..
podporządkuj się. albo go sobie podporządkuj. twoja decyzja.
no i trzecia droga - rozstanie dlaczego nie? znajdź sobie
jakiegoś potulnego barana żeby siedział pod pantoflem i
chodził rano po bułki. dużo możliwości. zawsze można
zastąpić starego nowym. tego towaru nigdy nie zabraknie.
hmm ja mam tak w małzenstwie i jestem szcesliwy z zóna mamy
inne zdania temperamenty ale zawsze sie dogadujemy 8 lata razem i
jest super po pierwsze nigdy nie powino sie czciec sobie
podporzatkowac partnera pod siebie badzcie partnerami a nie jeden
drugiego sługa
Odpowiadasz użytkownikowi adammac
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.