Każdy człowiek ma mniemanie o sobie takie, że wie bardzo dużo
i ma wiele rad, czasami nawet dobrych dla innych, ale sam wiele
razy nie ma odpowiedzi na swoje problemy. Ze mną było podobnie,
do czasu gdy swoje życie powierzyłem P.J. Chrystusowi.
nieznajoma696!
Jest to sprawa Duchowa. Dlatego cierpisz, bo pochodzi to od Boga.
Cierpisz, bo to znak, że twoje sumienie, twoja Dusza, żyje.
Alleluja! Żyje a nie jest martwa jak niektórych, którzy już
mają tyle grzechów na swoim koncie, że na chwilę obecną nie
pozostaje im nic innego, jak tylko ignorować takie rzeczy lub
wyśmiewać się z Boga. Wszystko do czasu!
Ty! masz dobry kurs. Tak trzymaj!
Przechodząc do sedna sprawy. Czy widziałaś kiedyś ten filmik?
http://szukajacboga.jesus.net/?/1/miosny-list-od-ojca
.html
On jest nie tylko dla takich jak Ty. On jest dla Ciebie i o
Tobie. Proponuję więc zobaczyć go. Jak trzeba, zobacz go dwa
razy, trzy, pięć… to jest Prawda.
Potem, jak chcesz, napisz mi, jak sprawa. (na priv)
Modlę się za Ciebie, abyś była z tego oczyszczona i
zapomniała na zawsze.
Kiedys powiedzialam mu wprost co mi zrobil,a wie o tym z rodziny
jedynie mama ale wydaje mi sie ze ona bronila sie przed ta
swiadomoscia bo stara sie juz nie rozmawiac na ten temat.
Najgorsze sa te koszmary gdy to wraca znow do mnie i to ze tak
trudno o tym mowic z bliskimi.
Kiedys powiedzialam mu wprost co mi zrobil,a wie o tym z rodziny
jedynie mama ale wydaje mi sie ze ona bronila sie przed ta
swiadomoscia bo stara sie juz nie rozmawiac na ten temat.
Najgorsze sa te koszmary gdy to wraca znow do mnie i to ze tak
trudno o tym mowic z bliskimi.
Do tej pory boje sie spac sama,bo dotykal mnie jak spalam a
pewnego razu sie przebudzilam i go zobaczylam.. On boi sie ze
ktos z bliskich sie jeszcze o tym dowie.. Z drugiej strony nie
chcialabym byc na jego miejscu...
A masz opory przed nowymi znajomymi , mówię o chłopakach?
przed jakimiś bliższymi relacjami? myślę że będąc na Twoim
miejscu, pomimo obaw że mógłbym zostać okrzyknięty kłamcą,
powiedziałbym o tym wszystkim wokół, niech wiedzą co z niego
za kozak, a tak poza tym to naprawdę nie warto zamykać się w
sobie, na nowe znajomości, nie warto niszczyć sobie życia w
ten sposób.
Niestety ale czasami trudno mi z nim przebywac,dookola kazdy
mysli ze to porzadny chlopak i to chyba mnie wkurza,ale nie chce
mu zniszczyc zycia bo sie ochajtal i bedzie mial dziecko. Czasem
jednak pokazalam ze mam sile,wtedy kiedy powiedzialam o tym mamie
a bylo to trudne
Czasami tez mysle ze przyciagam dziwne przypadki. W autobusie
nieznajomy facet podlozyl mi reke pod pupe,albo inny gosc ktory
rozmawiajac ze mna zaczal dotykac moja noge. Normalnie swiat jest
pelen dziwolagow seksualnych...
Nie pokazuje tez komus jak sie z kims wiaze ze mam tego typu
problemy,chociaz niektore rzeczy moga sie wydawac inne tj np
czekam az sie upewnie co do osoby wtedy dopiero jest tzw
intymnosc
każdy ma inny gust...współczucie skoro masz brzydką siostre
Muminku
Odpowiadasz użytkownikowi kura24
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 16 grudnia 2012, 12:57
0
Widać że jesteś bardzo młoda, głupoty piszesz, chciałabyś
mieć brata który pchałby Ci swoje ręce w majtki? szczerze? a
moim siostrom nic nie brakuje, ale na siostrę nie patrzy się
pod tym kątem
Całkiem prawdopodobne... bo ja dowiedziałam się tego na
zajęciach z psychologii.
Mężczyźni mają niby dwa rodzaje feromonów, pierwszy
przyciąga, a drugi uaktualnia się po 20 minutach i nas odrzuca.
Do tej pory nie rozumiem tego mechanizmu. Czy ten drugi zawsze
się wydziela? No bo przecież nie zawsze nas odrzuca... a może
jesteśmy tak bardzo zafascynowane tym pierwszym, że na ten
drugi nie zwracamy uwagi? Nie
umiem tego rozgryźć.
No właśnie na uczelni mi się coś na ten temat o uszy
obiło
Tylko właśnie nie pamiętam dokładnie o co tu chodziło...
Ale jak sobie przypomnę na jakich zajęciach to było, to chyba
pójdę do prowadzącego się dopytać jak to dokładnie jest z
tymi feromonami
I podzielę się zdobytą wiedzą
Myslalam,bylam pewna ze poradze sobie z tym,bo nikt z boku nie
powiedzialby ze mam takie problemy. Jak powiedzialam o tym dla
bylego chlopaka poczulam ze moge sie z tym otworzyc.
ja byłem u psychologa , który stwierdził u mnie zdolności do
tego, bym mógł uczyć się języków na bardziej zaawansowanym
stopniu
fajna sprawa, klocki układałem, malowałem
no to że cię braciak dotykał to jeszcze nie halo, mnie też
dotyka, siostra, brat, ciotki, dziadkowie, słowem wszyscy. nawet
buziaki mi będą dawać za niedługo, więc uznaję to za
przejaw młodzieńczej histerii niewykształconego jeszcze mózgu
i jego struktury szarej(konsystencja mazista, pychotki)
Yhm... Powiem ci tak zlomiarzu12-jesli uwazasz ze dotykanie osoby
z rodziny ci bliskiej w miejsca intymne wbrew woli osoby
dotykanej jest czyms zwyczajnym to musze ci powiedziec ze daleko
ci do normalnosci...
a to chodzi o to, no ale w temacie nie było nic o tym napisane
bławatku, mam się bawić w domysły?
skoro tak, to popatrz też z drugiej strony, zafundowałaś bratu
trochę zabawy, a w życiu nie chodzi tylko o to żeby brać, ale
też dawać. skoro się nie opierałaś to pozwolę sobie
napisać że wina jest co najwyżej obopólna.
I znow nie czytasz zlomiarzu,bo napisalam ze dotykal wrew mojej
woli,w ostatnim komentarzu. Naucz sie czytac ze zrozumieniem .
Leń z ciebie,nie przeczytasz a pozniej piszesz bez
zastanowienia.
Oczywiscie ze mozna sprobowac. Mam znajomego ktory tez mial
problem dosyc powazny ale psycholog wypisal mu recepte ze
srodkami uspakajajacymi zeby zagluszyc to wszystko. Czasami
jeszcze trzeba dobrze trafic.
Oczywiscie ze mozna sprobowac. Mam znajomego ktory tez mial
problem dosyc powazny ale psycholog wypisal mu recepte ze
srodkami uspakajajacymi zeby zagluszyc to wszystko. Czasami
jeszcze trzeba dobrze trafic.
Psycholog pomoze na pewno, ale musi byc dobry ja osobiscie
leczylam sie w Poznaniu, a moj psychiatra jest z wroclawia, i
pamietaj jak ognia unikaj szpitali psychiatrycznych, bo zle
wspominam te 3 miesiace mojego zycia