Pytanie zadał(a) Darkangel, 31 stycznia 2009, 00:22
Uważacie że nas los jest z góry przesądzony , zaplanowany i nic nie można z tym zrobić ? A może jesteśmy sami kowalami własnego losu i żadna siła wyższa nie ma nad nami władzy? jaka jest wasza opinia ?
Noo zbieg okoliczności...
A może jednak nie? Ci którzy wierzą w siłę wyższą,
(nieważne, czy nazwą go Bogiem, przeznaczeniem, czy jeszcze
inaczej) są przekonani, ze wszystko dzieje sie po coś. Nawet
nieszczęścia które nas spotykają...Ja np. byłam zła na
Boga, ze doprowadził do rozwodu moich rodziców, ale po jakimś
czasie okazało się, ze to było dla mojego dobra, tak jak
większość rzeczy dziejących się w naszym życiu.
"Pan wie lepiej co robi, niż my wiemy czego chcemy..."
Może nam się to wydawać głupie, kiedy jesteśmy akurat w
cierpieniu, ale po jakimś czasie(dłuższym, czy krótszym)
zrozumiemy po co to wszystko było...
Mam nawet na to przykład w opowiadaniach z morałem, które tak
lubię
W małej wiosce mieszkał ubogi gospodarz imieniem Jakub. Jakub
był znany ze swej uczciwości i pracowitości. Był również
człowiekiem bardzo bogobojnym.
Pewnego ranka Jakub idąc na pole dostrzegł w swej zagrodzie
pięknego konia. Mimo iż był to dziki koń, szybko dał się
oswoić i wcale nie zamierzał uciekać. Sąsiedzi Jakuba
przychodzili zobaczyć wspaniałego rumaka.
- Jakubie, widzimy, że Bóg pobłogosławił Ci wyjątkowo,
dając konia, który godny jest królewskich stajni.
Jakub nic nie odpowiedział.
Po kilku dniach, gdy Jakub znów szedł na swoje pole, zobaczył
uszkodzone ogrodzenie. W zagrodzie nie było konia.
- Wiesz Jakubie - mówili ludzie - teraz widzimy, że jednak nie
masz Bożego błogosławieństwa.
Jakub znów nic nie odpowiedział.
Minęło następnych kilka dni. Gospodarz kolejnego ranka idąc
na pole zobaczył, że w jego zagrodzie jest znowu piękny
mustang. Lecz tym razem nie sam. Przyprowadził do zagrody całe
swoje stado.
- Jakubie, teraz jesteś najbogatszym gospodarzem w okolicy. Bóg
na pewno Ci błogosławi - mówili sąsiedzi - teraz wyraźnie to
widzimy.
Jakub tym razem również nic nie odpowiedział.
Syn Jakuba miał w zwyczaju jeździć na pięknym koniu. W
trakcie jednej z przejażdżek, koń go zrzucił i młody
człowiek złamał rękę. Przez wiele dni chłopiec leżał w
łóżku z wysoką gorączką.
- Współczujemy Ci Jakubie, ale jak widzisz ten wierzchowiec nie
jest jednak błogosławieństwem dla Twojej rodziny.
Jakub milczał.
Gdy syn Jakuba leżał jeszcze w gorączce, do wioski przybył
wysłannik króla. Król zbierał armię do wojny z wrogami,
którzy najechali królestwo. Wszyscy młodzi mężczyźni z
osady zostali wcieleni do wojska. Chory syn gospodarza
oczywiście został zwolniony z tego obowiązku.
Po kilku miesiącach syn Jakuba, już zdrowy, znów jeździł na
mustangu. Na wojnie polegli wszyscy zabrani z wioski
młodzieńcy. Tak więc nie warto buntować się woli Bożej, bo
nie wiemy jaki jest w niej cel.
Temat na dłuższa rozkminkę... Ale nie chce mi się pisać Moim zdaniem przeznaczenie istnieje,
ale jednak nie do końca.... Po prostu nie wszystko jest sprawą
przeznaczenia i nie wszystko przypadku
Sądzę, że przeznaczenie istnieje, że jest już na nas
wymyślony konkretny plan. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Uważam, że jeśli coś się wydarzyło , np coś złego , to
nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bo widocznie tak już
miało być i nie dałoby się tego uniknąć. Jest to w pewien
sposób chodzenie na łatwiznę, no ale przynajmniej się nie
gdyba, że może gdybym zrobiła tak i tak, to byłoby inaczej .
Myślę, że to Bóg prowadzi Nas jeśli tego chcemy. Ale czyż
nie dał nam wolnej woli. Możemy być dobrzy albo źli to nasz
wybór.
Ważne by słuchać serca. Sumienie nam podpowiada kiedy robimy
coś źle tak myślę że tak nam też Bóg pomaga
Jakby to powiedzieć .... chyba istnieje , ale możemy nim
gnieść i kleić , wykroić , dodać cukru , upiec , po prostu
robimy z tym co chcemy . Ale jeśli ma być jedna , krótka
odpowiedź a nie "obojniaki" to jesteśmy kowalami własnego losu
, jak to chyba killme powiedział
Do tej pory nie wierzyłam w przeznaczenie i wróżby . Niestety
okazało się, że sprawdziły się te najgorsze przepowiednie.
Przez przypadek znalazłyśmy z mamą w zeszłym roku stronę :
http://poznajdate.com/573855.php trochę z
ciekawości trochę dla żartu odpowiedziałyśmy na wszystkie
pytania. Teraz kiedy moja mam zmarła przypomniało mi się, że
przecież podana data była identyczna z datą śmierci mamy.
Trochę to smutę, trochę przerażające i sama czuję się
dziwnie znając datę swojej śmierci.
Czy przeznaczenie istnieje? właśnie to jest pytanie.Wydaje mi
się że pan bóg daje drogi,chociaż dowiem się czy
istnieje.Tak się składa że borykam się z jednym
problem.Niewiem czy miałem pecha czy szczęście.Ale poznałem
przypadkiem ,dziwnym przypadkiem kobietę ,gdy ją zobaczyłem i
jej zachowanie to prawie padłem ,okazało się że ma
chłopaka.Po spotkaniu z nią zaczeły wypadać mi grosze,moja
firma w której pracuje ma te same inicjały co ta kobieta.Ale to
akurat jest najmniej dziwne.Wiem że do niej pasuje ,spotkałem
się z nią 2 razy,odrazu zauważyłem że pasuje,ale ma
faceta.Niewiem co jest tu grane,ale nie wierze że spotkałem
takim głupim przypadkiem kobietę,a ona całkowicie mnie
zabiła wzrokiem i zachowaniem.Dlaczego zycie takie jest,gdy
spotkałem ją ponownie,tak samo zapomniałem jej twarz,najgorsze
jest to że mam ciągle w głowie tą sytuacje.
Dałem sobie spokój z tym,chociaż to wszystko jest naprawde
dziwne,nawet mój wiek ,jest związany z datą z nią
spotkania,pracuje w firmie w której odnalazłem szczęście.Ona
nigdy się nie dowie że mi zależy,bo ma faceta i ją to
wszystko gila.