Są młodzi. Mama miała 18 lat, kiedy mnie urodziła, a tata jest starszy o 2 lata. Jako, że oboje pochodzili z 'wysoko ustawionych rodzin', a ich rodzice byli bliskimi znajomymi - moi rodzice byli nawet zmuszeni wziąć ślub, bo 'nie dość, że dziecko w nieodpowiednim wieku, to jeszcze nie macie zamiaru brać ślubu - to zaważy na naszej reputacji'. Wszyscy w rodzinie są związani z prawem (choć większość to kompletni idioci, utrzymują się w tym zawodzie jedynie dzięki 'tradycji, czy coś, nieważne). Kiedy już się urodziłam, wiem, że nie byłam zbyt uwielbiana przez choćby dziadków, którzy skupieni na zawodzie, widzieli we mnie przeszkodę, coś, co może spowodować i ich spadek w oczach innych. Rodzice nawet zmuszeni byli pójść na studia więc w sumie wychowana zostałam przez opiekunkę. Tak już zostało, że skoro od dziecka rodzice ze mną nie przebywali, teraz niewiele o mnie wiedzą i nie potrafią ze mną rozmawiać. Kiedy miałam 11 lat (teraz mam 16), przeprowadziliśmy się do Polski, daleko od 3/4 rodziny. Lub raczej JA się przeprowadziłam, bo rodzice pracę mają w kraju, gdzie mieszkaliśmy kiedyś. To sprawiło, że przez odległość jeszcze mniej czasu z nimi spędzałam, a gdy przyjeżdżają do domu, rzadko kiedy są 'normalni', a raczej są sztywni i nawet nie wiedzą jak do mnie podejść. Nie piszę, że tak jest zawsze, bo CZASEM, bardzo czasem bawię się z nimi świetnie, mogę z nimi porozmawiać (choć na 'luzniejsze' tematy). Nie wiedzą jak wiele musiałam przeżyć na początku, po przeprowadzce, że nie znając zupełnie języka (mama-Polka nigdy mnie nie nauczyła..........) miałam zamieszkać tutaj. Mam siostrę, 4 letnią Vanessę, która jako że nie chodzi do szkoły jeszcze - jest razem z rodzicami tam, gdzie pracują. Dla niej są całkiem inni, spędzają z nią więcej czasu, nie zostawili jej w Polsce praktycznie bez kogoś bliskiego, a mama uczy ją języka polskiego. Jak porozmawiać z takimi rodzicami? Potrafią zająć się dzieckiem, ale nie mnà. 'Nessie dziś sama mówiła do mnie po polsku','Nessie tak pięknie tańczy','Nessie gra na pianinie'... NESSIE BLA BLA, ja też potrzebuję trochę ich 'miłości' i bardzo chciałabym mieć rodziców takich, jak większość osób w moim wieku. Niedawno dowiedziałam się też, że w maju będę miała kolejną siostrę, którą w dodatku mamusia-fanatyczka mody,projektantów etc chce nazwać Chanel.........
Usiąść z jednym z rodziców a później z drugim i powiedzieć
co Ci leży na sercu, co Cię boli i czego potrzebujesz i
dlaczego jest tak jak jest. bez krzyku i pretensji, tak na zimno,
wtedy łatwiej dotrze, z drugiej strony patrząc, niewiarygodnie
poprawnie posługujesz się j polskim, nic nie ściemniasz?
A jak mam nie znać tego jezyka jesli chodze do polskiej szkoły
od dawna i mówię praktycznie cały czas w tym jezyku? to że mama mnie nie uczyła nie
oznacza że wcale się nie nauczyłam
Jeżeli mogę zapytać, kto się Tobą zajmuje w Polsce? Rodzice
na dojazd... to się rzadko kończy dobrze. Tak samo jak
małżeństwa na odległość, no ale nie o tym. Jak porozmawiać
z takimi rodzicami? Nie wiem. Ale próbuj na każdy sposób,
piszesz że na luźne tematy czasami się udaje pogadać, to
zacznij od tych luźnych. Potem stopniowo zacznij rozmawiać o
swoich problemach. Troszkę to śmieszne że córka musi dbać o
kontakty z rodzicami, miałabym wielki żal do Nich za to, ale
nie sądzę że są źli, nie potrafią do Ciebie trafić bo
byłaś im troszkę nie po drodze, choć mam nadzieję że ja
nigdy takiego podejścia nie będę miała... no cóż, uda się,
trzymam kciuki
Ja, gdybym był na Twoim miejscu,
1. zaakceptowałbym twoich rodziców takimi jakimi są. W końcu
to twoi rodzice, pewnie sami w młodości nie byli kochani jak
chcieli. Często tak bywa. Potem szukają w życiu różnych
zamienników, do tego dochodzi troska o byt i inne. Nie jest
łatwo mieć dużo a Tobie na pewno nie lekko będzie przyjąć
taką radę, wiem co czujesz, napisałaś. Decyzja należy do
Ciebie.
2. Następnie zacznij tworzyć swój świat. Życie jest przed
Tobą (jak Bóg da). Od tego jak wygląda nasza współpraca z
TwórcąBogiem dziś - zależy jutro każdego z nas. Na
początek, proponuję Ci zainteresować się, jaka jest
różnica między miłością ludzką a Bożą. Moja witrynka:
http://pozdrowienie.vgh.pl/viewpage.php?page_id=3
Jeśli z oddaniem podejdziesz do tego tematu, reszta powinna
potoczyć Ci się gładko. A gdyby było coś niejasne, zawsze
możesz napisać na PW, zaglądam tu co jakiś czas.
pozdrowienie.vgh.pl
Odpowiadasz użytkownikowi Mniszek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.