Skoro jest kłamcą i mówi, że kłamie to znaczy że, twierdzi
iż nie kłamie, a robiąc to kłamie czyli utwierdza osobę
drugą w przekonaniu iż jest kłamcą...
skoro jest kłamcą i mówi że kłamie to wychodzi że nie
kłamie, a jest kłamcą i nie może nie kłamać
to taki paradoks, w jakimś filmie to fajnie wytłumaczyli....
poza tym prawda, pytanie ciekawe i potrafi łamać głowę, jesli
kłamca mówi że kłamie oznacza to, że to co powiedział jest
prawdą, tak na pierwsze skojarzenie hehe
Odpowiadasz użytkownikowi chuck007
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 05 lipca 2009, 12:57[#odpowiedz]
ale może przecież okazać się, że jest nieświadomy tego, że
kłamie..... są czasem takie przypadki, np. mój kolega z
klasy.... robi coś, później oszukuje i za chwie tego wogóle
nie pamięta...
Odpowiadasz użytkownikowi sakurcia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 05 lipca 2009, 20:27[#odpowiedz]
1
Paradoks kłamcy to jest ...
Można by zmienić : Klamca, który zawsze kłamie* i wtedy jest
mega sprzeczność ^^
kiedyś mnie się o coś kol. zapytała ja odpowiedziałam nie i
powiedziałam ze sklamalam, ale tak naprawde nie skłamalam,
tylko skłamałam, ze kłamię xd pomieszane to
kiedyś mnie się o coś kol. zapytała ja odpowiedziałam nie i
powiedziałam ze sklamalam, ale tak naprawde nie skłamalam,
tylko skłamałam, ze kłamię xd pomieszane to
kiedyś mnie się o coś kol. zapytała ja odpowiedziałam nie i
powiedziałam ze sklamalam, ale tak naprawde nie skłamalam,
tylko skłamałam, ze kłamię xd pomieszane to
Nie jest... jest problematyczne i filozofowie również łamią
sobie nad tym głowę... a ty Gościu mógł byś się
zarejestrować bo anonimowo to sobie każdy może i zajebisty nie
jesteś...
czemu pytanie ma być nieciekawe ktoś kto mówi, że coś jest głupie NA SAMYM WSTĘPIE, nie
wie co robi to nie na jego głowę, [bez ubliżannia] tzn., że
wogóle tego nie rozumie, za ciężkie to jest i tyle, po prostu
tej osobie nie chce się ruszyć głową, uruchomić szare
komórki i pomyśleć....
zakladajac, ze mowi prawde, ze jest klamca trzeba by bylo
stwierdzic, ze klamie czyli nie mowi prawdy jak na poczatku
zakladalismy.
mozna po prostu zauwazyc, ze nikt nigdy nie byl tylko klamca,
albo tylko prawdomownym i problem z glowy.
Zależy. Jeśli ciągle kłamie,a w pewnej sytuacji powiedział
prawdę, to mogliśmy pomysleć, że skłamał. To jest bardzo
złudne, najlepiej patrzeć takiej osobie prosto w oczy.
Wszystko zależy od tego jak my pojmujemy prawdę lub kłamstwo.
A poza tym kłamca sam jest świadom tego, czy mówi prawdę, czy
raczej kłamstwo. Inną sprawą jest odróżnienie kiedy mówi
prawdę, a kiedy kłamstwo.