Zastanawia mnie jedna rzecz. Czy może istnieć stwierdzenie, że młoda matka w przyszłości będzie lepiej rozumieć swoje dziecko, gdyż będzie lepiej pamiętać siebie w tym wieku??
Nie, młoda matka nie będzie lepiej rozumiała swojego dziecka,a
to że zbyt wcześnie zaszła w ciąże w dużym stopniu będzie
rzutowało na więź pomiędzy matką i dzieckiem.Młoda matka w
pamięci będzie miała jak zawaliły się jej plany na
życie(gdyż ciąża w tym wieku naprawdę bardzo utrudnia
nauke)w najlepszym razie będzie nadopiekuńcza.A skąd to
pytanie
Młoda to młoda coś około 15-18.A zauwżyłeś że one
wszystkie twierdzą że dojrzewają wcześniej od chłopaków a
gdy jakaś zajdzie w ciąże to od razu wielka załamka i
tragedia
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Depeszka, 20 sierpnia 2009, 09:45
0
A co ma być? Jak zawsze ta załamka pewnie jest jak facet
spierd*oli....i kto tu jest niedojrzały? Ten facet! Bo najpierw
pewnie siłą ją ciągnął do seksu a później stchórzył i
zwiał. Załamka jest z tego też powodu, bo młoda kobieta się
boi i myśli o przyszłości.....
Odpowiadasz użytkownikowi Depeszka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 20 sierpnia 2009, 10:48
0
Depeszka jak to na siłe ciągnął,na siłe to byłby gwałt a
dojrzałość polega właśnie na tym że człowiek odpowiada za
swoje czyny ale również że co do niektórych sytuacji może
nie dopuścić, taką sytuacją jest nie planowana ciąża w tak
młodym wieku, więc chyba nie na miejscu jest mówienie że o
tym że np dziewczyny wcześniej dojrzewają pod względem
psychicznym lub emocjonalnym.Fizycznie tak,ale do czego,do seksu?
i tylko tyle.
A co do tej dojrzałości to dziewczyn wcale nie trzeba
ciągnąć na siłe, wpadam na dyskoteke,pije browar przy barze a
one same pchają się na kolana,stawiam jakiegoś drinka i robie
co chce i gdzie tu ta ich dojrzałość
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Depeszka, 21 sierpnia 2009, 09:30
0
Ale gdyby facet był trochę bardziej wychowany i przyzwoity, nie
ciągnąłby spojonej alkoholem lub nawet tabletką gwałtu
dziewczyny do sexu. Dziewczyny są dojrzalsze na ogół, wiem, bo
widzę jak się zachowują dziewczyny i kobiety w moim
środowisku a jak chłopacy i młodzi mężczyźni....te pierwsze
myślą już o przyszłości a drugim jeszcze głupoty w
głowie...A to, że Ty obracasz się w takim towarzystwie i
wśród takich ludzi nie świadczy o Tobie dobrze...ja mogę
sądzić o sobie, że jestem z dobrego domu: nie chodzę na
dyskoteki z hołotą, nie szwędam się po ulicy po godzinie 22,
chodzę do elitarnej szkoły itd. i jest dużo takich dziewczyn
jak ja i one wcześnie dojrzewają, trzeba mieć tylko szeroki
horyzont i już się widzi.
Odpowiadasz użytkownikowi Depeszka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Depeszka, 21 sierpnia 2009, 09:33
Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Można być świetną młodą
matką i okropną wredną mamuchą jak ma się 30. Wiek 25 jest
biologiczną granicą po której niby ciężej zajść w
ciążę, ale jak wiadomo - to bzdura.
Mądre młode matki o ile takowe istnieją będą starały się
tak wychować swoje dziecko żeby w przyszłości nie
powtórzyło jej "błędu" z młodości...
Czy będą lepiej rozumieć swoje dzieci? Nie wiem, to jest
raczej sprawa indywidualna każdej z nich. Te bardziej ogarnięte
może i tak, ale te co mają jeszcze siano we łbie na pewno
nie... W końcu one same są jeszcze dziećmi...
mam takie samo zdanie jak muminek. co z tego, że miedzy matką a
dzieckiem będzie mniejsza różnica wieku skoro matka może
gdzieś wewnętrznie odczuwać żal mimo, iż będzie dziecko
kochać.
poza tym młoda matka nie jest przygotowana na to. w końcu
kobieta która ma zostać matką powinna mieć jakiś bagaż
doświadczeń życiowych. a młoda dziewczyna, która zostaje
matką wszystkiego musi się nauczyć zmagając się z
macierzyństwem co jak mniemam, nie jest w cale łatwe.
Skąd takie pytanie Bo mnie to
ciekawi^^ Sama mam 15 lat i znam 12-latki które były bw
łóżku z faceetem. Ale ja nie mam zamiaru dawać komuś tyłka,
żeby stać się jedną z nich No
i chciałam się dowiedzieć co o tym myślicie^^
O nie wcale się nie kłócimy a wszystko zależy od punktu
patrzenia na problem.Ty patrzysz na to jako dziewczyna ja
odwrotnie ale prawda jest gdzieś pośrodku.Nawet mógłbym się
z Tobą zgodzić
problem to jest w tym jak dziewczyna ma siano w glowie. bo jezeli
ma poukladane to da sobie rade chociaz bedzie ciezko skoro ma
nascie lat. (wg muminka ja sie nie zaliczam wiec nie pisze o
sobie...)
No niestety nie wszyscy planują przyjście dziecka na świat.
Wydaje mi się, że problem młodych matek jest odkąd istnieje
człowiek.
Najczęściej jest ktoś z rodziny kto wyciągnie pomocną dłoń
do młodej mamy.
Albo coś robimy i ponosimy konsekwencje albo nie.
Każda matka może zrozumieć swoje dziecko tylko trzeba chcieć.
Jednak myślę, że w dzisiejszych czasach. Trudnych czasach.
Urodzenie dziecka w bardzo młodym wieku to wyzwanie i ogromna
odpowiedzialność. Bo tak naprawdę jest się młodym chcę się
żyć a tu dziecko które trzeba kochać i wychowywać.
A co do stwierdzenia to według mnie może tak być jeśli ta
młoda matka jest na tyle dojrzała by zająć się odpowiednio
dzieckiem i ma wsparcie w jego ojcu (dziecka) rodzinie,
przyjaciół. To czemu nie...Trzeba tylko chcieć
no a pewnie większośc z was tutaj czytała romea i julię. W
tamtych czasach 14 lat to było już naprawdę dość późno na
dziecko. A przeciez jak się ma 14 lat to niedawno zaczęło się
dojrzewać
wiek jest ważny ale nie najważniejszy ... wszystko moim zdaniem
zależy od planow jakie dana matka ma .. jeżeli chce dziecka i
nie ma sprecyzowanych marzeń i wielkich ambicji , może yć
dobrze , natomiast jeżeli kobieta chce się spełniać zawodowo
, to nawet w wieku 25 lat niechciana ciąża może być
przekleństwem ,a nie szcześciem
Ech, a co do tego ma wiek
Najważniejsze jest to czy MAMUSIA jest odpowiedzialna
Fakt- skoro zaszła no to na pierwszy rzut oka wydaje się, że
jakaś nieodpowiedzialna...
Najważniejsze jest to co zrobi dalej... Skrobanka czy
odpowiedzialność za swoje czyny.
Niekiedy 25-latki nie wiedzą co dalej... Ponoć wiek dorosłej
osoby...
A więc: WIEK NIE JEST WAŻNY, LICZY SIĘ CO DALEJ ZROBI.
A co do tego czy będzie lepiej rozumieć swoje dziecko...
Wydaje mi się, że nie... Jak na każdą mamkę przystało są
nadopiekuńcze i zawsze dbają o dobro swojego skarba