Pytanie zadał(a) Elite263, 02 października 2009, 16:04
Cześć, to znowu ja z moim skromnym pytaniem.Chce się czegoś od was dowiedzieć...Otóż, wczoraj była taka sprawa, że ja po szkole idziemy sobie z kolegami do domu, wszystko fajnie, aż tu nagle z bramy z boiska wychodzi 4 cwaniaków.I jak to na cwaniaków przystało, ten 4 mnie opluł.No to ja powiedziałem - co mnie plujesz frajerze? Na to ten się zapytał czy niechciałbym dostać wpi*** :) No to ja mówie - Zapraszam-.I on podchodzi(taki typowy cwaniak z 13-14 lat a przypominam że ja mam 13 a wyglądam na 17) no i mnie popchnął.Posunełem się w tył może 15 cm? Potem ja jego popchnełem i już jednak trochę odleciał :) Na to on mi sprzedał kopa, po czym na zakończenie tej żałosnej przepychanki, tak mu przywaliłem w poker fejsa, że aż upadł na kolana.No i następnego dnia(czyli dziś) kończymy lekcje o 14:30, wszystko fajnie , a tu nagle ja słyszę od kolegów że on się poskarżył i przed szkołą czeka na mnie ~10.No to ja to olałem, idę z kolegami do szatni.Nagle nasz trener coś się pytał o nich a ja powiedziałem że ich olałem itp, wychodzimy , a oni uciekli na to samo boisko.Tylko średnio było ich widać.No i my idziemy i nagle z tej 10 podchodzi do mnie 2 i się pyta czy chce dostać wp***.No to ja jak zwykle , mówię Dawaj ,a on na to czy jestem pewien.(a ja jestem pewien, że 8 z tej 10 mam na one shot, a tych dwóch na 3 strzały najwyżej) więc ich olałem.Więc idziemy sobie dalej , ale nagle podbiegają ci wszyscy i nadal chce się ten bić.No to ja się pytam ale 1 vs 1 oni mówią ok, (ale wiecie jak to jest, jeden poleci, to 3 leci do mnie ....)więc powiedziałem że niech przyjdzie ten, co dostał odemnie a nie się straszy kolegami(żalami) ^^ Na to my se pogadaliśmy z 20 min a ten cały czas się pytał czy chce się bić.Ja powiedziałem że mi obojętne to no i...nic.Uciekli, bo przejeżdżały miejskie.Ja bym się z chęcią bił, dlatego że nie biłem się od 4 lat, bo wiem że jednak jestem silniejszy dużo krotnie od normalnego chłopaka w moim wieku i nawet starszych, dlatego też się nie bije, bo boje się że jak się poniose to..ujuju xD I takie pytanie.Jak mam dać do zrozumienia przeciwnikowi, że nie ma zemną najmniejszych szans, a mimo to chcę się bić a ja nie mam najmniejszej ochoty, bo i tak wiem że wygram.Więc znacie może jakieś metody, jak bez bicia dać mu do zrozumienia, że nie warto ze mną zadzierać?
Z góry dziex xD
noś przy sobie munczako [czy jak to tam się pisze, ale jakąś
podróbkę z MIĘKKIEGO tworzywa wyglądającą na prawdziwą],
na przerwach paraduj, na lekcje chowaj, może to trochę mocne
rozwiązanie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy,
ewentualnie noś maczugę......
[NAJLEPIEJ MOJEJ WYPOWIEDZI NIE BIERZ DO SIEBIE......, czasami
mam niekonwencjonalne pomysły na różne rzeczy.....]
No skormne xD Z chcęcią bym im skopał , ale wiecie, jak walne
jednego tak że się o własnych siłach nie podniesie, to poleci
na mnie cała reszta, a jak się uda im jakoś mnie złapać i
unieruchomić(cudem) to koniec ^^ A z tym munczako (też nie wiem
jak się piszę xD) to nie wypał, lepsze pięści, np. ja się
nauczyłem porządnie złapać gościa i nim rzucić
więc..pograłbym sobie w kręgle XD Ale nie, bez przesady, to
są takie tępaki, pewnie ze średnią (MAX) 2,0 i na 90% nie
każdyh z nich chodzi do tej klasy co powinien czyli tępaki
totalne, i do nich coś takiego nie dociera, tylko bicie,
nieważne z kim.A w cztery oczy, jak by był ten gościu to by
się prędzej zesrał(xD)...Tak już mają dresy i cwaniaki, w
grupkę odwaga 255 a w pojedynke -30.... No cóż, jak będzie
trzeba, to pogram w kręgle, ale tylko w ostateczności
Odpowiadasz użytkownikowi Elite263
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): BlueEe, 02 października 2009, 16:39
Ja od pewnego czasu staram się unikać bójek (muszę się
trochę opanowac) Dlatego
napisałam wyżej o próbie pokonania słowem... Ale jeśli
kolesie przeginają...
Słowem,słowem...Gadałem z nim ładne 25 minut , i do niego to
niedotarło że go przewyższam pod każdym względem ^^ Ja
unikam prawdziwych bójek, bo wiem jaką mam siłę ^^ W 5 klasie
(2 lata temu) kolega się obciał , i jak to przystało -
tradycją jest walniecię w kark i krzyknięcie " NA POROST! " xD
no i ja mu (jak dla mnie) walnełem tak lekko, i chodził w
kołnierzu 2 tygodnie dlatego też unikam bójek bo nie daj Boże
xD
wiesz co? mnie to tak denerwują
takie cwaniaczki że pozabijałbym ich osobiście w nocy i byłby
święty spokój.
Na ulicy byłoby si
W szkole byłoby si
na boisku byłoby si
i ogólnie nie byłoby na świecie frajerstwa i głupoty
Ale nie wiem co mam Ci poradzić. Masz to szczęście że jesteś
od nich silniejszy, bo słabszy to miałby większy problem
Ignoruj... nie zauważaj ich.. nie przejmuj się ich zaczepkami
.. bądź mądrzejszy .. chyba że Cie zaatakują, to jednemu tak
na**** żeby reszta wiedziała że nie ma co..
Ja tylko waliłam z plaskacza
Takiego durnia, który cały czas się do mnie podwalał i gadał
różne dziwne, niemoralne teksty To nie pomogło, więc powiedziałam mu, ze jak nie przestanie
to pójdę do pani, ale tak go tylko straszyłam, bo ja nie
skarżę. Podziałało
Odpowiadasz użytkownikowi Crysstalove
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.