hm.. wiał strasznie zimny wiatr i biegaliśmy gdzieś po
sąsiedztwie, jedliśmy lody truskawkowe z parasolkami .
No i oczywiście przepiękna mokra pora, bardzo zielona.
- rano dobi£am mamé bo okaza£o sié, ze przez noc
posciága£am wszystkie wa£ki z g£owy
- zanim posz£am do Koscio£a by£a jazda bo mi babcia do
sukienki poprzyszywa£a szparagus, co jak sié potem okaza£o
wszystkim mamusiom kolezanek sié strasznie podoba£o
- moja sukieneczka by£a baaaardzo skromna w odróznieniu od
wszystkich tych bufiastych bez modnych tego rocznika; za Chiny
nie mogli mnie w to wcisnác i powiedzia£am, ze tak nie wyjdé
dziéki czemu wygláda£am oryginalnie i wszyscy mnie podziwiali
- by£am gwiazdá w kosciele, bo spiewa£am psalm z kolezanká
na wy£ácznosc a ca£a reszta
nie mog£a sié wykazac
- w domu sié wkurzy£am lekko bo moja siostra 3 lata mlodsza
dorwa£a przez pewien czas mój wianek i £azi£a do kazdego sié
wdziéczyc i przez chwilé uwaga na niej sié skupia£a. BY£AM
NIEPOCIESZONA
Masakra, nie znoszę rodzinnych spotkanek.. A jedyne co mi się
podobało to prezenty i kasa xD A tak to się ciągle na
wszystkich obrażałam, więc potem mnie olewano, zajęto się
alko.. A ja wtedy był zakaz picia alko na mojej komunii.. Jednak
nikogo to nie obchodziło ( eh.. głupia byłam, spotkanie bez
alko ?! Porażka.. xD ).
'spotkanie bez alko, hm nie wiem nigdy nie byłem ' fakt ja tez nie. na mojej komunii
nie obylo sie bez alko.
a tak a pro po to ja uwielbiam spotkania z rodzina! mam duzo osob w swoim wieku takze
zawsze jest zaje******
Pamiętam, że wtedy zdecydowano w mojej parafii, że wszystkie
dziewczynki wystąpią w albach.
I nie odróżniałam się od innych... Okropna pogoda, dużo
gości i ja jako bohaterka dnia.
Niezbyt miło wspominam, bo nie lubię być w centrum uwagi
Ale przynajmniej żarcie było dobre
Co do uroczystości kościelnej to też średnio, bo musiałam
śpiewać...
Źle, okropna pogoda, padał deszcz, fryzura się mi nie
udała(), nie było co robić,
nudno, bo wszyscy kuzyni, kuzynki były starsze i nie było o
czym nawet gadać, a jedna w moim wieku musiała iść na jakąś
głupią próbę. Rodziców na mszy nie było, jedynie chrzestni.
Było dużo kasy i prezentów, ale co z tego jak atmosfera
okropna.
Ja pamiętam że było duużo ludzi, i wszyscy w mieszkanku . Powynosiliśmy meble na klatkę
schodową żeby wnieść stoły i krzesła . Nie było mojej
chrzestnej (była w Anglii) ale i tak bło fajnie. Dostałam
chyba 3 tysiące, a bomboniery żarłam kolejne dwa miesiące.
Postanowiłam zrobić coś wielkiego i za te pieniądze
pomalowałam pokój z białego na morelowy (trzyma do dzisiaj) .
Resztę zabrali rodzice . Miałam zwykłą albę i karbowane
włosy, wszyscy mi zazdrościli .
Moja była spoko do momentu otwarcia prezentów. Dziadkowi się
coć pomyliło i dał mi typowo męski zegarek, w stylu
[url]https/www.zegarek.net/zegarki/casio/zegarek_casio_f-105w-1auz.html[/
url]
Szczerze mówiąc to niewiele pamiętam z komunii . No, ale fakt jest taki, że czas
szybko leci. Tak, że u mnie za rok ma syn komunię. Właśnie
rozglądam się na stronie http://mkmaryla.pl/22-alby-komunijne-dla-chlopcow
za albą komunijną. Żeby wiedzieć mniej więcej ile
kosztuje i jakie są ich modele.
Właśnie nie tak dawno zastanawiałam się nad tym jak ja
podchodziłam do mojej pierwszej komunii świętej i jak ją
wspominam... Takie pytania zrodziły mi się w głowie, bo
zauważyłam, że praktycznie wszystkie dzieci mówią po komunii
wyłącznie o prezentach jakie dostały. Tak sobie myślę, że
może jednak trochę za wcześnie podchodzi się do pierwszej
komunii świętej skoro prawie nikt z najważniejszych
uczestników nie jest skupiony na najistotniejszych aspektach tej
uroczystości. Trochę poszperałam w internecie i znalazłam
taki artykuł: http://oxyart.pl/pierwsza-komunia-swieta-wszystko
-co-powinienes-wiedziec/ w którym znajduje się praktycznie
wszystko co powinno się o tej ceremonii wiedzieć - przyznam,
że nie wiedziałam wielu rzeczy opisywanych w tym tekście, co
może wskazuje na to, że nawet teraz nie byłabym gotowa do
przystąpienia do pierwszej komunii świętej
Oczywiście wspominam to wydarzenie bardzo miło. Natomiast
kiedyś nie było takich możliwości organizacyjnych jak
aktualnie. Wszystko odbywało się na kameralnym wydarzeniu,
najczęściej organizowanym w domowym zaciszu. Ostatnio mojej
znajomej córka wynajęła salę z prawdziwego zdarzenia. Dla
mnie to był po prostu szok jak wiele się pozmieniało przez te
wszystkie lata. Przemyślane to było doskonale, zaczynając od
tego jak piękne zaproszenia na komunię zamówiła z tej strony
- http://artyferia.pl/katalog/na-okazje-komunia-zap
roszenia Wybór jest ogromny dlatego jest łatwo znaleźć
wzór idealnie pasujący do swojej wizji. Dbanie o takie
szczegóły pokazuje jedynie zaangażowanie rodziców i to jak
kochają swoje dzieci.
Odpowiadasz użytkownikowi marlena1980
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.