Pytanie zadał(a) Karmelek, 16 sierpnia 2010, 17:14
Typu 112 itp. Czy znaleźliście się kiedyś w sytuacji, kiedy to Wy musieliście wzywać pomoc? (mam na myśli policje, pogotowie, straż miejską etc.) Jaka to była sytuacja?
Tak, kilka razy do mamy albo taty.... Raz nie chcieli przyjechać
i babka mówiła przez tel co mam niby zrobić to ją tak
zbluzgałam że nie wiedziała co powiedzieć i wysłała
karetkę
nie i mam nadzieję że nigdy nie będę musiał wybierać
któregoś z tych numerów. Ale niedawno miałem sytuację że do
mnie chcieli dzwonić na pogotowie ale powiedziałem żeby nie
dzwonili tylko sami mnie zawieźli na pogotwie
ja osobiście nie dzwoniłam, nie wykrztusiłabym ani jednego
słowa pewnie,... ale niedawno jakiś facet przyjechał rowerem i
przed domem zemdlał, nie mogliśmy go dobudzić, a kiedy już
przyjechała karetka popisała się tak, ze aż szkoda słów:/
Była taka sytuacja u mnie w życiu 2 razy. Pierwszy raz jak
byłam młodsza, w zimę, kobieta poślizgnęła się i upadła.
Nie mogła wstać. Złamała nogę. Zadzwoniłam po pogotowie. A
druga sytuacja to jak słyszałam, że mój sąsiad po raz
kolejny jest pijany i bije swoją żonę. Zadzwoniłam na
policję. Miałam później nie przyjemności ale nie żałuję
bo dzięki tej interwencji alkoholik wyprowadził się od żony.
Albo został zmuszony do wyprowadzki, nie wiem, nie wnikałam
już