Odpowiedział(a): maria666avaria, 15 września 2010, 14:02
0
Czyli uwazasz,ze lepiej dla dziecka jest kiedy nie ma domu i nikt
go nie kocha...?
Odpowiadasz użytkownikowi maria666avaria
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): daNoitte, 23 września 2010, 08:57
0
Dzieci z domu dziecka są akceptowane przez społeczeństwo. Zaś
dziecko wychowywane przez pary homoseksualne nie. Ja mam swój
bardzo negatywny pogląd odnośnie homosiów, ale nie chcę
wszczynać tutaj kolejnej wojny
Ja jestem za, bo przez takich rodziców nie byłoby krzywdzone,
gdyż oni by go pragnęli i gdyby już je mieli, pokochaliby i
zajęli by się nim..
I wg mnie lepsze są dla dziecka dwie kochające matki, czy dwaj
kochający ojcowie, niż brak rodziców.
no tak rodzice będą je kochali ale społeczeństwo zniszczy,
nie oszukujmy się tu jest Polska gdzie ruda osoba jest już
zjawiskiem samym w sobie, a co dopiero czarnoskóry a my tu
mówimy o dziecku homoseksualnej pary.
Myślę, że jeśli byłoby to bardziej popularne niż jest teraz
to byłoby trochę mniej przeciwników, ludzie by się
przyzwyczaili, ale na pewno nie wszyscy byliby tolerancyjni wobec
tego. moim zdaniem jeśli dziecko ma przynajmniej 7 lat to
powinno samo zdecydowac czy chce byc zaadoptowane przez parę
homoseksualistów. ja gdybym miała wybierac pomiędzy domem
dziecka a rodzicami gejami to chyba wolałabym to drugie. bo
uważam, że dziecko byłoby szczęśliwsze w takiej rodzinie,
niż w ośrodku jakim jest dom dziecka. w 100% zgadzam się z
mara666avaria. lepiej byc kochanym niż samotnym. i dodam też do
tego, że dziecko otoczone opieką rodziców homoseksualnych
staje się przez to bardziej tolerancyjne do innych takich par i
wcale nie powinien się wstydzic swoich opiekunów
Nie mam nic przeciwko jesli osoby tej samej płci chcą być ze
sobą z tym sie zgadzam! Ale nie dzieci do tego! Logicznie, sami
ich nie mogą mieć w sensie biologicznym wiec jasna sprawa! NIE!
czytajac niektore wypowiedzi przypomnialam sobie jak nam (nie
popierajacym zwiazkow homo) wytykano "tolerancje wybiorcza".
akceptuje to i owo z wyjatkiem homoseksualizmu. wiec pytam sie
gdzie jest teraz wasza tolerancja? dlaczego odbieracie im prawo
do wlasnego szczescia?przeciez to tez ludzie zapomnieliscie juz?!
wiec jak to jest z wasza tolerancja? toleruje homo ale adopcje
dzieci to juz nie? muminku plus.
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): roy3000, 02 października 2010, 00:30
0
no ale nie zaprzeczysz że dziecko wejdzie w świat od razu z
poziomu Super Hard.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 02 października 2010, 17:51
0
chyba mnie nie zrozumiales. ja jestem absolutnie przeciw
legalizacji homo jako trzeciej plci wiec i adopcji dzieci. ale
kiedys wytykano wybiorcza tolerancje ("jestem tolerancyjny/a z
wyjatkiem homo") a teraz sami toleruja homo ale ich szczescia juz
nie. wiec sie pytam o ta cholerna hipokryzje.
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): roy3000, 02 października 2010, 19:30
0
patrz na godzinę, nie doczytałem. To jest tak samo jak z tym,
chcemy wojska ale już aby wojna była to już nie, to po co
wojsko? i tu cisza. W tym pytaniu podobnie.
Ja jestem na nie... dziecko powinno mieć mamę i tatę, żeby
mogło się nauczyć normalnych kontaktów międzyludzkich i
żeby potem umiało założyć własną rodzinę.
Jak dla mnie gej lub lesbijka to osoba skrzywiona psychicznie
(żeby nie powiedzieć chora). W sumie jednak jest to chorobą. W
przeszłości musiało się coś stać w wyniku czego taka osoba
zniechęciła się do płci przeciwnej. Ale to się da wyleczyć.
Jak dla mnie to w dzisiejszych czasach ludzie biegaja za
nowościami... Kazdy lubi sie wyróżniać... Ludzie często
wybieraja prosta droge do wielkiego "WOW" mieszkam za granica i
takie pary sa u mnie czymś naturalnym może tez dlatego moja
tolerancja wzieła sie od przebywania w tym otoczeniu... Naprawde
podtrzymuje to że jesli ktoś chce tak żyć jego wybór...Dla
mnie spoko! Ale dzieci to już przesada, małe dziecko to istota
która ma uczucia i wolna wole a wychowywanie w rodzinie "Mama,
mama" czy "Tata, tata" skazuje takiego dzieciaczka na poznawaniu
świata z innej perspektywy...