Witam, mam pewien problem mianowicie nie odróżniam rzeczywistości od wyobraźni, często mam "zwidy" i widzę potwory. Zauważyłam też u siebie manię prześladowczą, ale przejdę do sedna sprawy: jestem całkowicie odcięta od świata zewnętrznego, myślę ale nie myślę, często szukam sensu życia i nie reaguję na bodźce zewnętrzne.
Za każdą odpowiedź dziękuję.
Z tymi potworami może masz po prostu bujną wyobraźnię ? Ja
tez czasami mam wrażenie że jakieś straszydło siedzi w moim
pokoju, ale olewam. Z tym drugim może przesadzasz, i fakt, masz
jakieś swoje dziwactwa, po prostu ... przepraszam za
stwierdzenie - jesteś dziwnym człowiekiem . Każdy ma jakieś "odłamy" . Chyba
że to jest o wiele silniejsze . Może po prostu idź do
psychologa/psychiatry ? On chyba najlepiej będzie wiedział co
jest grane
zgadzam sie powiedz, o tym mamie, niech zapisze cie do
psychologa. Z tymi potworami to normalka prawie każdy tak miał,
ale z tym oderwaniem od rzeczywistości, tu jest coś nie tak. To
jest moje zdanie.
Nie spostrzegłem w Twoich zachowaniach nic nadzwyczajnego. Brak
reakcji na bodźce zewnętrzne może być spowodowany odcięciem
od świata zewnętrznego. Zaniepokoił mnie jednak ostatni podany
przez Ciebie objaw a mianowicie to, że dziękujesz za każdą
odpowiedź. Postaraj się ograniczać.
Skoro chcesz się wyleczyć, to musisz jakoś zacząć. Bo bez
powodu tego pytania nie zadałaś. Idź do psychologa i powiedz
mu o Twoich dolegliwościach, na pewno coś poradzi. jakiś
szpital czy cuś, tabsy. Nie wiem nie znam się na takich
rzeczach. Pozdro
jeśli chcesz coś zmienić to tylko rozmowa z kimś kto umie
pomóc coś da.Bo tak potwory,zamyślenia itp. to nie jest
nienormalne,ale te oderwanie od rzeczywistości-z tym nie wolno
przesadzać,tzn.nie powinno się.A kto ma pomóc jeśli nie
lekarz albo rodzina?I przyjaciele oczywiście,ale jeśli to
jakaś choroba sama nic nie zrobisz
Jeśli chodzi o rozmowę z przyjaciółmi to:1.Nie mam. 2. Jak
bym im powiedziała to by mnie wyśmiali 3. W cztery oczy nie
mogę się spotkać bo mam zakaz. co do psychologa i mamy to nie,
no bo jak mam jej powiedzieć? " Mamo nic nie czuję", "Mamo
widzę potwory", ona też by mnie wyśmiała, albo posądziła o
chorobę, ale i tak nic by nie zrobiła.
masz bują wyobraźnię,
sądzę,że dobrym rozwiązaniem byłoby pójście do lekarza i
przebadaie się, bo bombolada może mieć racę, ale jeżeli to
będzie błędny trop udaj się do psychologa ...