No ja tak samo, mam przyjaciela i przyjaciółkę, co nie
wyklucza znajomych Są też
przyjaźnie klasowe, takie kumpelki więcej niż znajome ale też
nie przyjaciółki
Ale jak wybierać? Jak bym miała przyjaciółkę a zero
znajomych to moje życie towarzyskie praktycznie by nie
istniało. Z drugiej strony jak bym miała full znajomych a
żadnej przyjaciółki to brakowałoby mi osoby której mogę
ufać, zwierzać się itp itd. Po prostu nie można wybrać. Nie
pojmuję Twojego toku rozumowania:/
Prawdziwy przyjaciel, bo tak naprawdę jak będzie źle, to ci
znajomi będą cię mieli gdzieś.
Aorta - "W moim przypadku nie ma, co mówić o przyjaźni" -
dlaczego?
No oczywiście, że jeden prawdziwy przyjaciel ...ale tak jak już ktoś wyżej
napisał - można mieć tego jednego przyjaciela, a także
zwykłych znajomych Jedno nie
wyklucza drugiego
Zdecydowanie ten PRZYJACIEL jeden prawdziwy.
Ale i nie odwracać się od tych znajomych "prostych", bo czasem
okazuje się, że ktoś z tych "prostych" wychodzi na
PRAWDZIWEGO. Czemu nie mieć ich kilku?
A tak swoją drogą; tego jednego, prawdziwego, mam i ja. Bo my
starsi też potrzebujemy mieć obok siebie kogoś wiernego. Oto
On, niezawodny, wierny aż po grób: