Nie ufa innym w tym mnie, co zrobic by to zmienic?
Pytanie zadał(a) Niepewna2, 15 listopada 2011, 20:12
Witam, mam 22 lata mam chlopaka od pol roku. Jest miedzy nami swietnie do momentu az nie wyjedzie (taka praca) na 2 3 dni wtedy wszystko sie psuje. Boje sie powiedziec ze chce gdzies wyjsc, bo wtedy wychodzi jego brak zaufania do mnie. Ogolnie spedzamy ze soba bardzo duzo czasu, rozmawiamy wtedy jest ok, a jak wyjedzie to zawsze cos sie zchrzani.Jestem tez zazdrosna jest dla mnie calym swiatem ale ma bardzo niskie poczucie wartosci boi sie ze jesli sie skims spotkam pogadam fajnie w cztery oczy to stwierdze ze z kims innym bedzie mi lepiej i zechce go rzucic. Wtedy jest nieufny, zamkniety w sobie i nie mowi o tym co mu siedzi na sercu. Co mam zrobic? jak sprawic, zeby zaufal mi jednak i innym zeby podniesc jego poczucie wartosci?
Ty nie masz problemu napewno. Problem tkwi w Twoim chłopaku. On
ci nie ufa...taa. Ma niskie poczucie wartości dlatego Ty nie
możesz spotykać się ze znajomymi, boisz się. Jemu właśnie o
to chodzi, Ty masz czuć się winna bo przecież on czuje się
niedowartościowany ale jak to może być jego wina? Mi to
wygląda na manipulację. Traktuje Cię jak przedmiot, masz być
tylko jego i tylko dla niego. A Twoje potrzeby już się nie
liczą. Przynajmniej ja tak to widzę. Nie będę pisać co masz
zrobić bo nie chcę Ci niczego sugerować. No chyba że sama
spytasz.
I tu się zgodzę z Alice, może i chłopak jest zazdrosny i ma
niskie poczucie wartości ale to go nie usprawiedliwia.
Zaufanie w związku to podstawa. Przemyśl to i sama podejmij
słuszną decyzję
Jestem z nim pol roku, a znamy sie ładnych pare lat. Oprocz pary
bylismy wczesniej przyjaciołmi. Dobrze wiedzialam w co sie
pakuje, wiedzialam jaki jest w zwiazkach, wiedzialam ze mial
trudne doświadczenia. razem czekalismy dlugo na to zeby bylo tak
jak bylo. Nie wiem czy sie moge z toba zgodzic ze stwierdzeniem
ze traktuje mnie jak przedmiot. Chociaz wiem ze ciezko ci napisac
po mojej wypowiedzi co innego, podczas gdy nie znasz nas i
naszych relacji. Wiem pewnie bys zasugerowala, ze to chory
zwiazek i nie powinien on tak wygladac. Ale kwestia jest tez
taka, ze on chyba za bardzo polega na wczesniejszych zlych
doswiadczeniach...
Odpowiadasz użytkownikowi Niepewna2
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): alice17, 15 listopada 2011, 21:17
0
Z jednej strony masz rację. To tylko suche informacje i co ja
mogę wiedzieć. Wcześniejsze złe doświadczenia? Ok może i
tak było. Chcesz go zmienić? Nie uda Ci się to jeśli On sam
nie zrozumie że ma problem. Ale musi to naprawdę zrozumieć a
nie że powie "ok zrozumiałem, zmienię się" bo to tylko puste
słowa. A problem pozostanie.
wbrew jego woli spotkaj się z kimś tam, na dowód zrób
zdjęcia, powiedz mu o tym po jakimś czasie i pokaż fotki i
powiedz że byłaś gdzieś tam z kimś tam i udowodnij mu że
mimo tego nic między wami się nie zmieniło i niech wyluzuje..
najlepiej niech sobie kupi lizaka
fotki to nie jest koniecznosc... powiedz mu po pewnym czasie jak
już sie z kims tam spotkasz ze sie z kims spotkalaś a jak nie
bedzie chcial wierzyc to powiedz ze masz jakas tam fotke np w
telefonie zrobilas i coś tam.. kombinuj jeśli chcesz zeby cos
ruszylo do przodu..
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 15 listopada 2011, 21:25
0
fotki to straszna dziecinada i jakaś próba udowadniania czegoś
co powinno być oczywiste a nie jest. takimi zagrywkami nic nie
zmienisz bo problem tkwi w nim. skoro nie czuje się pewnie w
związku i ma tak niską samoocenę to może pogorszyć sprawę..
może po prostu to przejaw troski, a nie tyle jakiejś zazdrości
? a jeśli jednak.. to potrzebna jest rozmowa. ale nie pt.
"kochanie bo Ty mi nie ufasz a ja na to nie zasługuję" tylko
taka która mu pokaże jak bardzo Ci na nim zależy i umocni go w
poczuciu że jest jedynym facetem w Twoim życiu i nie
zrezygnujesz z niego pod wpływem impulsu . ?
Bo wiecie, to nie jest kwestia tego, ze on mi mowi masz nigdzie
nie isc bo bede zazdrosny, Mowi mi zawsze ze moge isc spoko, nie
ma zadnego problemu. Ale kwestia jest taka ze ja wiem to ze
bedzie sie tym zazdreczal jak ja pojde, Moge mu oznajmic ze
wychodze sie z kims spotkac, on wrecz nie chce zebym mu mowila o
ktorej wroce i co bede robic itp itd. Wczesniej mi sie wydawalo
ze to cos da jak bedzie wiedzial, a mi to nie przeszkadzalo, to
zadna tajemnica.
Odpowiadasz użytkownikowi Niepewna2
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): alice17, 15 listopada 2011, 21:26
0
A może po prostu zabierz go ze sobą i zapoznaj ze wszystkimi
swoimi znajomymi (tymi których nie zna) i wtedy poczuje się
pewniej? Chociaż uważam że problem nadal nie zniknie a będzie
jedynie "zamaskowany" i nie jest to rozwiązanie na dłuższą
metę.
to nie wiem ile trzeba miec lat do powaznego zwiazku:/ ile
czekac. Naprawde wydaje mi sie ze ciezko jest mu poprostu oderwac
sie od doswiadczen i uwiezyc ze przeciez co osoba to inny
charakter inne postepowanie inna milosc tak!?
Odpowiadasz użytkownikowi Niepewna2
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): alice17, 15 listopada 2011, 21:34
0
Tak. Ale zastanów się. Jeśli on nie spróbuje niczego
zmienić, to problem z czasem będzie się nasilał, będziecie
się kłócić aż w końcu się rozstaniecie. Skąd wiem? Killme
wcześniej napisał, że zaufanie jest podstawą związku. A od
siebie dodam że jego brak jest powodem rozpadu związku(i tak z
resztą dziwnego) a że w waszym związku (z jego strony) tego
zaufania brakuje jest to tylko kwestia czasu.
alice mamy wszystkich wspolnych znajomych. Oprocz tych ktorych ja
mam z gry takiej jednej ale oni sa rozsiani po Polsce i nie
widuje ich prawie tylko przy zjazdach czy cos
Powiedz mu prosto z mostu, że co on sobie wyobraża? To, że
cię 'kocha' i boi się stracić ma oznaczać, że ty już nie
wyjdziesz bez niego z domu? No nie bądźcie śmieszni.. Nie
jesteście dziećmi, chyba możecie porozmawiać szczerze?
Odpowiadasz użytkownikowi Bombolada
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Niepewna2, 15 listopada 2011, 21:38
0
ten problem chodzi za nim juz od bardzo dlugiego czasu i dopada
go raz na jakis czas i mowi ze musi sobie z nim poradzic sam a
widze ze sobie nie radzi i mowi ze ja nic nie moge zrobic. Jak tu
funkcjonowac kiedy sie czlowiek czuje tak totalnie bezradnie.
No własnie wydaje mi sie, ze robie wszystko co jest mozliwe,
okazuje mu te milosc, jak tylko potrafie najlepiej. Jestem przy
nim kiedy tego potrzebuje, staram sie byc oparciem rozmawiac jak
tylko widze ze jest cos nie tak, a uwierzcie ze potrafie to nawet
przez gadu wyczuc i zawsze mam racje jak cos go dreczy. Zwolnilam
sie z pracy na jeden dzien jak bedzie mial egzamin bardzo wazny,
Staram sie.On powtarza ze to jego problem, mowi ze nie chce byc
przyczyna mojego zlego samopoczucia. Ale on swoim zachowaniem
katastrofalnie oddzialuje na mnie, a mi zalezy na niem
najbardziej na swiecie. nie wiem co mam robic, jak sie
zachowywac. Nie ma recepty, a ja taka chcialabym miec
No ja wiem ze zaufanie to podstawa, gdybym tak nie uwazala to bym
to olala. Ale wlasnie dlatego pytam, bo nie potrafie sobie
poradzic. Nie jestem w stanie wymyslic co zrobic zeby tego
zaufania do mnie nabral, zeby zrozumial ze ja to ja a nie jakas
jego byla ktora potraktowala go tak a nie inaczej. A on jest
ogromnie uczuciowy, slowa dla niego malo znacza, chce to czuc
calym sobą, a nie uszami
zeby nabrał zaufania zrób to co pisałem wcześniej. spotkaj
się z kimś. ale nie okłamuj go. powiedz mu o tym po jakimś
czasie i zwróc uwage na to ze miedzy wami jest tak jak bylo do
tej pory i nic sie nie zmienilo.. wiec nie ma podstaw by Ci nie
ufac...
Skoro jesteście razem problem nie jest tylko jego ale wasz
wspólny. Może pomogła by wam jakaś terapia? Jeśli nie to po
prostu zostaw go. Powiedz, że odchodzisz bo cierpisz przez niego
ale zapewnij go o swojej miłości żeby nie miał podejrzeń iż
kogoś masz. Powiedz, że dajesz mu czas do namysłu czy kocha
Cię na tyle bardzo że będzie się w stanie zmienić. A jeśli
naprawdę Cię kocha, to wierz mi, zmieni się.
a jesli mimo tego ze kocha stwierdzi ze nie bedzie mial np sil
zeby sie zmienic, ze z gory zalozy ze mu sie nie uda? i odejde od
niego i nic to nie zmieni?
Odpowiadasz użytkownikowi Niepewna2
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): alice17, 15 listopada 2011, 22:12
0
Jeśli kocha to się zmieni. Nie ma innej opcji. A jeśli już
rzeczywiście to nic nie da-to przkro mi bo już Ci nie pomogę,
bo po prostu nie wiem jak. Trudno komuś doradzać nie znając go
w realu.