Ale chyba trzymałeś poziom?
Kiedy jechałam rok temu, to usiadł obok mnie facet, ścisk
duży, a on nie dość, że prawie nieprzytomny, to zarzygany i
zasikany. Kac go później męczył i wydawał takie odgłosy
jakby mu się na wymioty zbierało. Dobrze, że ja nie jestem aż
tak wrażliwa, bo znam osoby, które na jego widok i zapach mimo
trzeźwości miałyby taki sam odruch jak on. Na szczęście w
przedziale też takich ludzi nie było w przeciwnym razie
powstałaby scena na wzór "Strasznego flmu 2".