Ja zawsze słucham dołujących piosenek, by się jeszcze
bardziej zdołować...po czym uświadamiam sobie, że to już nie
ma sensu.....choć nie mam już żadnego sposobu na poprawienie
sobie wyjątkowo zdołowanego nastroju w moje urodziny, a mam
jutro. I tak jest co roku....
Odpowiadasz użytkownikowi Depeszka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 27 grudnia 2009, 22:17
0
też tak mam, że słucham piosenek, które jeszcze bardziej mnie
dołują...
wypozyczyc fajna komedie na dvd zaprosic chlopaka lub kumpele.
kieliszek czerwonego winka. kolacyjka przy swiecach. pycha
jedzenie.
no a po filmie to juz zalezne jest od ciebie.....
albo isc do pizzeri a potem do kina.
goraca kapiel z platkami rozy i olejkiem rozanym relaxuje bardzo.
a jeszcze kieliszek szampana w reku.... i dobra czekolada lub
kilka truskawek w sosie lodowym...
a najlepiej mnie zaprosic jako rozweselacza, ktory moze gadac
24/24 h