Kiedys pisalam, ale jak to po kilku latach wziélam do réki to
normalnie siara taka.... i wiécej jakos sie nie bralam za to, ze
wstydu chyba przed samá sobá.
A teraz tym bardziej nie piszé - gdyby sié dostalo w
niepowolane récé... uuuu... kiepsko kiepsko by bylo....
a ja nigdy nie pisałam. jakoś tak mam, że nie umiem przelać
na papier tego co się działo przez cały dzień i opisywać
swoich odczuć.
zresztą tak jak pisał ktoś wyżej; zawsze istnieje mozlwośc
że ktoś to przeczyta. a są rzeczy którymi nie chce się z
nikim dzielić - każdy ma jakieś swoje małe sekrety.
wole mieć pamiętnik w głowie .
Cóż... Pamiętnik - ryzykowna rzecz... Ja w chwili obecnej w
życiu nie założyłabym pamiętnika... za duże
prawdopodobieństwo, że trafi w łapy mojej siostry...
zaczęłam 3 lata temu, co jakiś czas pisałam coś nowego. co
mi to dawało? fajnie potem wrócić do wspomnień. od lipca nic
nie dopisałam, dlatego że po pierwsze nie mam czasu już, a po
drugie stwierdziłam, że po co mam go prowadzić skoro tak dużo
się dzieje że bym nie nadążyła, a poza tym jak ktos to
przeczyta to by była niezła jazda... xD
kiedys moja mama znalazla i przeczytala pare dni... i najgorsze
to bylo to ze to bylo w wakacje a w wakacje to wiadomo szalenstwo
na maxa,
strasznie wkurzona bylam. jak zobaczylam ze czyta wyrwalam jej
ten pamietnik i wyszlam z domu i wrocilam rano... spalam u
kolezanki.
Też kiedyś pisałam i gdzieś na dnie szafy jeszcze leży
Ryzyko jest zawsze... Pamiętnik mojej znajomej też trafił
przypadkowo w ręce jej rodziców i miała przez to różne
przypały
Odpowiedział(a): PaniKraweznik, 23 grudnia 2009, 16:47
0
miała w pamiętniku opisy o których jej rodzice nie powinni
wiedzieć. Po przeczytaniu zaczęli ją sprawdzać począwszy od
komputera przez rozmowy gg, pocztę, telefon i tak dalej Na to ona im pozakładała hasło na
swojego użytkownika w kompie, za co się wkurzyli i zaczęły
się od nowa awantury. No ale już dawno po wszystkim i znowu
mają do niej zaufanie
jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do pisania pamiętnika... to co
przeżyłam wolę zachować we własnej świadomości, niżeli
przelać to na papier. I wiadomo-3 młodsze siostry a więc
należy być bardzo ostrożnym...
pisałam rok, później przestałam bo wydawało mi się że
ktoś to czyta i od tamtej pory swoje emocje przeżywam w sobie a
nie o nich piszę. Pamiętnik to wielkie ryzyko..
ja pisałem jakieś 2 lata wstecz^^ pisałem przez okolo rok^ ne
wiem co z nim sie stało i gdzie on teraz jest bo przestałem pisać bo znudziło
mi sie to ale po latach fajnie
jest sobie przeczytac co bazgraliśmy za mlodych czasow
Ja piszę i mi to pomaga, nie wiem jak inni, ale mi się wydaje
że to fajny pomysł Zawsze się
można zwierzyć tak jakby samemu sobie Jam nie mam jakiegoś opasłego
tomiszcza na pamiętnik, tylko zwykły różowy zeszyt. Tylko jak
zaczniesz, to nie pisz takimi wielkimi literami "MÓJ
PAMIĘTNIK", a najlepiej w ogóle tego nie pisz Bo wtedy większe ryzyko, że ktoś
przeczyta... Ja swój pamiętnik często zostawiam na wierzchu i
każdy widzi że tam leży jakiś zeszyt, ale myślą że to
polski albo matma i nikt tego nie czyta
próbowałam, ale i tak nic z tego nie wychodziło.... szczerze?
to i dobrze, bo nie lubię czytać tych notatek z pamiętnika,
które są opisywane dzień po dniu, to normalnie niepotrzebne
dziubdzianie nad nieistotnymi sprawami, do tego w 1 os, l. poj.
jak ja czegoś t