... Że najlepsi artyści zwykle mają za sobą jakieś traumatyczne przeżycia ? Mówię tu o artystach w każdej dziedzinie . Najprostsze przykłady - J.K Rowling miała trudne dzieciństwie , nigdy nie miała dość pieniędzy , jej matka odszedła bardzo wcześnie , a nie znam osoby której nie podoba się seria Harry'ego Pottera . Vincent van Gog był świetnym artystą , a cierpiał na depresję . Michael Jackson był niesamowitym muzykiem a też nie miał wcale łatwo . Ktoś mi ostatnio powiedział że ktoś kto żyje jak pączek w maśle nie może osiągnąć , stworzyć niczego wartego tak dużej uwagi . A wy co myślicie ?
ojj, a ja powiem, że większość moich znajomych nie lubi
Pottera..
a co do traumatycznych przeżyć to każdy ma jakieś. o tych
najsławniejszych najwięcej się mówi, więc o ich przeżyciach
wiemy najwięcej
Każdy ma jakąś traume z dzieciństwa, jednak skoro artyści
są sławni to zostaje to bardziej nagłośnione niż problemy
zwykłego, szarego człowieka. Słyszałam kiedyś stwierdzenie,
że artyści rodzą się po to, aby świat nie wydawał być się
szary oraz, że dusza artysty jest bardziej wrażliwa niż
normalnych ludzi, bo bez tej wrażliwości nie mogliby
dostrzegać pewnych bardzo istotnych szczegółów ważnych dla
artystów, bo oni mają bardziej "zwiększone" zmysły.
Aksi ma rcję, o trudnym dzieciństwie artysty, kogoś sławnego
po prostu łatwiej usłyszeć np. w mediach. Każdy ma jakieś
przykre wspomnienia, nie każdy jednak chce o tym mówić.
moze cos w tym jest, ale nie dotyczy sie to wszystkich
artystow.
czesto jednak osoby, ktore nie mialy lekko i cos przezyly maja
sensowniejsze teksty, potrafia cos docenic i sie staraja
natomiast ci, ktorzy od zawsze zyli w bogactwie i bez wiekszych
problemow tworza cos, byle co,byle sprzedac i byc fajnym.
podkresle jezcze raz, ze to nie dotyczy wszystkich.
To jest proste, poprostu ci ktorzy mieli duzo niemilych przezyc
'ale tylko niektorzy' bardzo chcieli poradzic sobie z problemami,
bardzo chcieli wiedziec o zyciu coraz wiecej, nie ignorowali tego
co przezywaja, uczyli sie na bledach i niemilych przezyciach, to
ich sklonilo do zadawania pytan, uczenia sie tego co ich otacza,
co doprowadzilo do ich niezwyklej madrosci i talentu, a niektorzy
ktorzy mieli w zyciu dobrze, nad niczym sie nie zastanawiali,
wiedzieli ze zyja, ale nie uswiadamiali sobie po co, byli
poprostu bystrzy, na swiecie jest coraz mniej ludzi ktorzy
zglebiaja tajemnice swiata, jeszcze mniej jest takich ktorzy
swoja madrasc przekazuja, i pomagaja innym, a coraz wiecej jest
takich ktorzy tylko pedza za slawa, dominacja i pieniedzmi...
nie bardzo rozumiem... pytasz o artystow czy o jk rowling ? masz
rozrzut jak pistolet na slepa amunicje. van gog byl faktycznie
swietnym choc niezrozumianym malarzem. wyprzedzil swoja epoke i
dlatego jemu owczesni nie potrafili go zrozumiec. m.jackson byl
jak sportowiec wyczynowy. od dziecka tylko trening i trening.
wystepowal na scenie od 5 roku zycia i stad jego osiagniecia.
natomiast h.potter to go.w.n.o najnizszej jakosci. po prostu baba
wyczula potrzebe rynku i napisala to co chca dzis czytac male
dzieci. moze tylko to potrafia zrozumiec bo prousta czy balzaca
nie poznaja nigdy. za trudne.
artysci sa troche walnieci bo dostaja skrzydel. gdybys nie
dotykala nogami ziemii to tez bys upadla. jak i oni....hihiha
Może po tych przeżyciach te osoby chcą coś zrobić, próbują
dać do zrozumienia innym ludziom, ze nie tylko oni maja
problemy, sprawić innym przyjemność, bo wiedza jak jest być w
potrzebie. I dlatego zostają sławnymi artystami.
Nie zawsze trzeba przeżyć coś bardzo zlego, aby móc napisać
piosenkę/wiersz/namalować obraz, ktory ukazuje problemy
dzisiejszego swiata, ktorych jest wszedzie pelno...
Kiedy przeżywasz coś strasznego itp. itd. zmienia się Twój
pogląd na świat, myślisz inaczej niż pospolity zjadacz
chleba, i chcesz to komuś pokazać, opisać swoja historie,
wyżyć się i często (choć nie zawsze ) idzie to w kierunku
artystycznym...
klaudag, error- zgadzam sie z wami , istnieli i istnieja tacy artysci, lecz niewielu, kazdy
czlowiek jest tak samo madry, kazdy ma taki sam umysl, tylko ze
kazdy inaczej go wykorzystuje, intelekt czlowieka zalezy od jego
calego zycia, doswiadczen i przezyc, to wszystko od poczecia
decyduje o sposobie myslenia i postrzegania swiata, wiadomo ze
praktyka i teoria to zupelnie co innego, ten co ma spokojniejsze
zycie, mniej wie o otaczajacym go swiecie, niz ten co wciaz cos
przezywa
Odpowiadasz użytkownikowi NightRider
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.