Pytanie zadał(a) kolorowa, 17 listopada 2010, 17:24
Zastanawiam się tak ostatnio... Jak to zrozumieć? Oprócz rzecz jasna rzeczywistego sensu- jest jakiś głębszy? Gdybyście mieli namalować obraz pod takim tytułam, jak by wyglądał?
hmmm... takie dość trudne pytanie, jak dla mnie ocalić siebie
to nie zgubić się w świecie, nie pozwolić sie zdominować,
pokazać swoją wartość i ''znaczenie", mieć własny cel i
drogę, by móc sie wyróżniać od innych, a przede wszystkim by
stać się silniejszym człowiekiem.
bardzo szeroki temat swoją drogą
a co do obrazu... nie mam pomysłu, boli mnie głowa i jestem
przeziębiona
nie wiem może jakieś kolorowe tło, tzn stonowane, fajnie
mieszające sie kolory, ale nie kontrastujące dość mocno, a z
otchłani wysuwająca się ręka... naprawdę nie wiem.
pamietac o tym kim jestem to dla mnie ocalic siebie bym nie
zapomnial o wlasnym ego i swojej osobowosci. a prawo do marzen
nikt nie jest w stanie nikomu innemu odebrac. moje marzenia to
moja wolnosc i tylko ja sam jestem tu tym kim chce i moge sobie
marzyc o rzeczach najbardziej upragnionych. jesli o tym nie
zapomne to moze ocale i siebie i swoje marzenia - od zapomnienia.
Obraz... do nie dawna byłaby to pewnie czarna
plama-symbolizująca śmierć, czyli moje największe
marzenie.
A teraz.. chyba biedronkę bym namalowała na czarnym tle. Nie
pytajcie dlaczego
hmm mi przyszło na myśl coś takiego: przepaść a nad nią
rozciągnięta lina na której stoi człowiek, po jednej stronie
ciemność a po drugiej zielona trawka i takie tam i człowiek
zwrócony w kierunku jasności mimo, że jakaś np. ręka
ciągnie go w drugą stronę
Według mnie ocalenie siebie to po prostu bycie sobą. Będąc
sobą ocalam swoje 'ja', nie podlegam pod innych[nie chodzi o
pracę itp] i podejmuje decyzje zgodne z moimi przekonaniami.
Hm.. obraz.. Na takim obrazie namalowałbym siebie i osoby,
które najbardziej chciały na mnie wpłynąć, ale im się to
nie udało, a jeśli już, to częściowo. Zrobiłbym mur
pomiędzy nami, który ja wciąż bym budował. Nie wiem, czy
ktoś by to zrozumiał oprócz mnie, ale ważne, że ja sam bym
wiedział, co chciałem przekazać w tym obrazie.
Myślę, że ocalić siebie, to w pewnym sensie życie w
przyzwoity sposób. Nie wciąganie się w jakieś ciemne sprawy,
nie wciąganie się w złe towarzystwo. Uparcie trzeba dążyć
do celu. Spełniać swoje marzenia.
hm.. a ja to rozumiem tak, że żeby ocalić siebie samego musimy
ocalić nasze marzenia, nie porzucać ich, nie rezygnować,
walczyć o nie, a to dlatego, że są częścią nas samych i
mają chol.ernie duży wpływ na to kim człowiek jest, jaki
jest. na sposób w jaki osiąga cele, jakie ma priorytety. ktoś
kiedyś powiedział, że bez marzeń byłby nikim i ja się z tym
zgadzam. nawet jeżeli są kompletnie oderwane od rzeczywistości
to są moje i napędząją mnie - pozwalają ocalić samą siebie
.
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.