Gdzie jest granica pomiędzy narzucaniem się facetowi, a uświadamianiem go, że czeka się na jego krok? Faceci nie lubią dziewczyn, które się narzucają, ale takie, które nie dają im do zrozumienia, ze są zainteresowane - olewają albo wydaje im się, że nie mają u nich szans, skoro te się nie odzywają. A więc jak dać do zrozumienia facetowi, że chciałabym, żeby ze znajomości wyniknęło coś więcej, nie narzucając mu się???
po pierwsze chęć bycia razem powinna się zrodzić w Was
obojgu, a to powinnaś już sama wyczuć, czy mu zależy. Jeśli
tak by było to facet sam bedzie zabiegał o Twoje względy,
Błedne jest jednak też myślenie że to on zawsze powinien się
pierwszy odezwać.. Nie wiem, napisz mu czasem co tam słychać
czy coś w tym stylu, tylko nie rób tego zbyt często. jeśli
będzie odpisywał itp to dalej już samo się potoczy i
rozkręci. Grunt to wyczuć jego nastawienie
pzdr
no panny które się narzucają są straszne
a jeśli facet na Ciebie leci to wystarczy jeden uśmiech i
napewno zacznie działąć. a jak zrobi mały krok, Ty zrób
następny i tak na zmianę. obustronne działanie to podstawa w
stosunkach damsko męskich.
ja tez ie wiem i jak cos robie to wydaje mi sie, ze to juz
powiniem zauwazyc a pozniej z perspektywy czasu zaczynam w to
watpic. a narzucac sie strasznie nie lubie.
co do pierwszych wypowiedzi.spoko. obustronnie i tak dalej, ale
najpierw trzeba cos zrobic zeby cie zauwazyl w tlumie.
goście się pokłócili i nic
a co do pytania nie starałbym sie przekonywać tej dziewczyny
niech wybiera tak jak sama chce nie wiele mogę pomóc nie
miałem zadnej dziewczyny bo nie chciałem w tym wieku juz sie
wiązac no to tyle
na pewno siedzenie z zalozonymi rékami w niczym nie pomoze.
trzeba poswiecac mu swój czas, uwagé... starac sié interesowac
tym co interesuje jego, a do tego aspekty fizyczne... zmniejszac
stopniowo dystans pomiedzy Wami, dotykac go ukradkiem, az w koncu
co raz pewniej i zdecydowaniej. Jak jest bystry to bédzie
wiedzial o co chodzi i sié podda temu uczuciu. Jak sié nie
zorientuje, to je DU*A i lepiej dac sobie spokój.