Możesz iść bez zgody i wiedzy rodziców, psycholog jest zobowiązany jednak powiadomić odpowiednie osoby w wypadku zagrożenia życia lub zdrowia kogokolwiek.

Miałam w rękach jej inna książkę - Być kochana tak jak chcę - i nie byłam w stanie jej skończyć. Nie dlatego że nudna, ale jakoś inaczej napisana. Z kolei "Być kobietą i nie zwariować" jednym tchem i to dwa razy!

Tej akurat nie, ale czytałam "Być kobieta i nie zwariowac" Katarzyny Miller. Na jaki wiek? Hm, powiedzialabym od 18 lat.

Swoim dzieciom mówię, one mówią mi, moja mama nigdy nie mówiła mi, teraz na starość zaczęła ;) pisać w smsach - lepiej póżno niż wcale ;)

Tak maminsynek, nie mamisynek - moj błąd. Czy nie przeklinanie i nie picie to na pewno oznaki uzależnienia od mamusi? Co z dorosłym facetem, który niby nie mieszka z mama, nawet bardzo daleko od niej, ale jest z nią w czestym kontakcie, caly czas gra przed nia ze wszystko w porzadku (choc nie jest), dobra moze nie chce jej martwic ,ale z kolei ona sie ciagle o niego boi, nie wierzy w niego (przez co on sam w siebie) i kolo sie zamyka bo koles gra supermacho a ledwo co daje rade sie ogarnac (mam na mysli utzrymac). Czy taki ktos tez klasyfikuje sie jako maminsynek??? Czy nieudacznik?

Ciężko powiedzieć, zależy jak podchodzi do tego co było - jak mówi - trudno, głupi byłem, zdarza się ale nie żałuję - to jest pozytywnie nastawiony. Jak mówi bb źle o ex i o kobietach w ogóle to daj sobie spokój. Nic na siłę a potem może być płacz. Ja się uparłam na takiego po zdradzie (co jego zdradziła) i nic nie wyszło. Oczywiście w dużym uproszczeniu piszę. Ale jeśli facet jest pogodnie nastawiony na nowy związek - to czemu nie.

Niestety, tak. Ciągle. I ja od niego :] Ale to nie śmieszne jest.

Czytać, słuchać. oglądać po angielsku. Czy to będzie szybko? Zależy od Twoich zdolności przyswajania. Ja chwaląc się gdy zaczynałam angielski w LO byłam na dobrym poziomie dzięki właśnie słuchaniu i czytaniu po angielsku. babka była w szoku :P

Jak angielski kiepsko stoi to kiepsko to widzę na początek. W sumie jak byś zamieszkała z daleka od Polaków to szybciej byś się nauczyła ;) Paul ma rację - nie jedź w ciemno, nie wiem jak w GB ale w Irlandii z pracą tak sobie.

Świetny pomysł , zawczasu zacznij się dowiadywać jakie papiery są Ci potrzebne, egzamin językowy itede. Teraz to chyba jest coś takiego jak miedzynarodowa matura?

Oooo, mój temat :) Szczęśłiwy rodzic - szczęśliwe dziecko.

hehe, wiecie że nasi rodzice myśleli tak samo i ich rodzice, i rodzice naszych dziadków... aż od początku istnienia inteligentnej jednostki :P I zawsze była to wina internetu, TV, rodziców, bajek...

Zostaniecie Mamami to zachcecie być czasem nie - mamą ;)

Oj oj ja na moją osiemnastkę zwichnęłam nogę biegnąc z górki z koleżankami hehe. Potem się pokłóciłam z jedną z nich, ale u dyrektora (byłam na rozmowie w sprawie odszkodowania) nie wsypała mnie że byłam pijana! Sir Jones! Dzięki Ci :*

Ja nie mówiłam po imieniu, ale nie miałabym nic przeciwko żeby moje dzieci czasem mówiły. Czasem wołają mnie po imieniu, jakby chciały sprawdzić czy zareaguję. Ale są jeszcze małe, więc dopiero uczą się świata. Myślę że nie ma nic złego w mówieniu czasem po imieniu rodzicom - wszystko zależy co komu pasuje. Moja mama długo kazała do sebie mówić tylko i wyłącznie "Mamusiu" i nie pozwalała mówić na "TY", czyli musiałam mówić - Mamusiu czy mogłaby mamusia itede... SZOK, dorosłam, zbuntowałam się i zaczęłam mówić Mamo i na Ty, tylko w razie przypływu uczuć była Mamusia. Niezłe praniemózgu mi zrobiła patrząc z perspektywy. Ale się rozpisałam :P