Pytanie zadał(a) malinova, 06 stycznia 2012, 22:31
Często kłócę się z rodzicami. Przez to cały dzień chodzę zła i zdenerwowana, często też płaczę - wiem to chyba niedojrzałe. Nie wiem jak mam wyładować te emocje. Kiedy puszczam sobie jakiś metal głośno w słuchawkach to mało pomaga. Często w płaczu po prostu się tnę . To jest głupie i tego żałuję . Może macie jakieś sposoby żeby wyładować złość, tylko proszę bez tekstu "wal głową o poduszkę" :D a Wy jak sobie radzicie z takimi sytuacjami .?
Według mnie płacz nie jest czymś niedojrzałym i to dobry
sposób na wyładowanie się. Jednak po sobie wiem, że nie
zawsze pomaga. Cięcie się nie jest wyjściem z takiej sytuacji,
a przy okazji może Ci się jeszcze pogorszyć.
Nie myślałaś o psychologu ? A jeśli się go boisz lub po
prostu nie chcesz do niego iść z innych przyczyn, to znajdź
sobie jakieś zajęcie, hobby.
Nie musi to być jakaś sztuka walki albo coś innego, po czym
będziesz wyładowana fizycznie, bo raczej chodzi Ci o
wyładowanie złej energii, jeśli dobrze wnioskuję.
Wiersze ? Śpiewanie ? Cokolwiek, aby Ci sprawiało
przyjemność.
Jednakże nie pisz po chwili, że nic takiego nie ma. Wystarczy
spróbować i odszukać to, co będzie dla Ciebie właściwe.
Czasami trwa to więcej, a innym razem mniej czasu, wszystko
zależy od człowieka, ale warto próbować.
No a co ja robię ? Ja sobie wychodzę na spacer, a podczas niego
wyładowuję się śpiewając, biegając, słuchając muzyki, czy
też po prostu siedząc gdzieś i płacząc z papierosem w ręce,
ale palenia nie polecam.
Trochę pomaga, pomóc może także Tobie.
No i jeśli nie psycholog, to zawsze może być to po prostu
osoba zaufana, z którą będziesz mogła porozmawiać. Przede
wszystkim przed taką osobą nie powinnaś się bać powiedzieć
tego, co się u Ciebie/z Tobą dzieje, bo przecież wszyscy
ludzie mają problemy i to zrozumiałe, że często nie potrafimy
sobie z nimi sami dać rady
Jeżeli będziesz chciała porozmawiać na ten temat ze mną, to
zapraszam na PW, trzymaj się
Znalazłem taki ciekawy artykuł. Myślę, że jeśli byś
poświęciła mu chwilę, to jedynie możesz zyskać.
Na wszelki wypadek podam Ci do niego namiary.
Oto link: http://daa.pl/dlaczego
A jeśli uznasz to za interesujące, to możesz ten temat
pociągnąć, i spojrzeć na niego z innej perspektywy: http://pvv.pl/dlaczego
Trzymam za Ciebie kciuki.
nie tnij się. to głupie.
jak już słuchasz tego metalu to samo słuchanie cie nie
odstresuje i nie wyładuje tych emocji, zacznij "śpiewać" razem
z wokalistą/tką to może
pomoże mi pomaga jak
śpiewam...
Biegania lub inny rodzaj sportu, spokojna rozmowa 'z kimś, z kim
można pogadać', muzyka też.
Po prostu nie przejmuj się tak wiem, że to trudne, też często się przejmuję, nierzadko
nawet głupotami, ale próbuje, walczę z tym.
Pewnie wydaje Ci się po takich kłótniach, że jesteś
niewartościową osoba, ale właśnie! wydaje Ci się tylko! Tak
nie jest, jesteś fajną, ciekawą osoba.
Powodem są te kłótnie, spróbuj sie nie kłócić, tylko
rozmawiać spokojnie; gdy ktoś krzyczy, próbuj rozmawiać z nim
spokojnie, bo to jest sposób na rozwiązanie sporu kłótni.
Prawda, że czasem trzeba się wykrzyczeć, ale może w Twoim
przypadku lepiej będzie pogadać spokojnie?
Wiem, że każda sytuacja jest inna, a emocje grają górę. To
tylko takie moje rady - zawsze możesz wypróbować. Nie znam
Twojej sytuacji, a te moje 'rady' napisałam na podst. tego co
mogę wywnioskować z Twojego opisu, więc nie muszą być
słuszne, ani te rady, ani moje wnioski.
Powodzenia
To, że się tniesz, być może jest spowodowane, że chcesz by
zwrócono na Ciebie uwagę.
Porozmawiaj o swoich problemach z dobrym znajomym, przyjacielem.
A może rozmowa z psychologiem - ale to zależy od Twojego
psychicznego odczucia, czy myślisz, że potrzebujesz czegoś
takiego. Ja miałam przez pewien czas w głowie coś takiego: nie
wytrzymam, muszę iść do psychologa. Być może chciałam tam
iść, bo nie było wtedy obok osoby, której potrafiłabym się
wygadać. Ale nie poszłam dołek minął. Zawsze też mówiłam
sobie, że jak teraz jest źle, to przecież zawsze tak nie
będzie, bo potem przyjdzie czas, że będzie dobrze (bo nie
może być cały czas źle). I to prawda, czas pomagał. Nie
piszę o jakichś tragediach, a raczej o dołkach psychicznych.
jakie walczyć, po prostu jak są problemy to odwracam się na
pięcie i w głowie mówię "pier.dole to, olewam to" i po
sprawie.
To jest tak samo jak z bolesnymi momentami w życiu (fizycznymi)
kiedyś to bolało a teraz się tym chwalimy. Dlatego musimy
iść krok dalej i przewidzieć, że teraz się wkur.wiamy a
później o tym nawet nie pamiętamy. Więc od razu zlewać
problemy. Sam mam problemy ale zawsze mówię "jakoś to będzie"
i tak ma być
niemartw się policz do dziesięciu .Ja tesz tak mam .J to pomaga
albo uśmiechnij się i powiec jaśli tak uwarzasz to twoja
sprawa mnie to nie obchodzi .Mi to pomaga stosuj to.